Mówi się że ktoś umarł za późno albo ktoś umarł za wcześnie, ale czy da się umrzeć w porę?
Jeśli ludzie mówią, że ktoś umarł za wcześnie to zazwyczaj mają na uwadze czyjś młody wiek, wiele perspektyw na życie tej osoby, a przede wszystkim jej chęci do życia. Nie spotkałam się z określeniem, że ktoś umarł za późno, ale mogłoby to oznaczać sędziwy wiek osoby i głównie jakąś wyniszczającą chorobę lub cierpienia, które odczuwał utrzymując się przy życiu. No i oczywiście da się umrzeć także w porę. Nie będzie to powiązane z jakąś formą radości na wieść o śmierci, lecz stwierdzenia 'umrzeć w porę' użyłabym w stosunku do osób, które przechodzą przez cierpienia związane z nieuleczalną chorobą. W takim przypadku osoby nie mają już chęci do życia, gdyż żyją tylko perspektywą nieustannie zbliżającego się końca. I według mnie to jest przykład 'umierania w porę'. Można trochę też odwrócić sytuację. Jeśli człowiek żył dłuższy czas z dala od rodziny czy ojczyzny i zdecyduje się zjednoczyć z bliskimi lub wrócić na swoje ziemie, to właśnie po takim akcie można mówić o śmierci w porę. Bez żadnych wyrzutów czy niewypełnionych pragnień, po prostu szczęśliwie.
Czy jest jakieś ludzkie zachowanie, które Cię wyjątkowo irytuje?
Wyjątkowo irytuje mnie totalna ignorancja. Osoby, które cały świat mają gdzieś, niczym się nie interesują, za nic nie biorą odpowiedzialności. Nienawidzę takiego niedojrzałego postępowania. Ludzie w nic się nie angażujący, kierujący się tylko wygodnym życiem i przyjemnościami. Jeśli dodatkowo łączy się to ze zbyt wysokim poczuciem własnej wartości i przekonaniem, że wszystko, co pospolite, nie jest dla nich, to nawet nie mogę patrzeć na takich ludzi.
Co sądzisz o korespondencji listowej z internetowymi znajomymi? Czy zdarzyło Ci się już takową prowadzić? Jak ją wspominasz? Jeśli nie, czy nie chciał.byś jej w przyszłości nawiązać?
Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Wiadomo, że wysłanie takiego listu zajmuje dużo więcej czasu, ale nadawca bardziej dba o to, żeby taki list był jak najlepiej napisany. Za to odbiorca wyczekuje takiego listu na pewno bardziej niż wiadomości na facebooku. W dodatku do takej koperty można dorzucić jakiś drobiazg dla znajomego. Ja nigdy w takiej konwersacji nie miałam okazji uczestniczyć, ale jeśli poznam kogoś ciekawego w Internecie i padnie propozycja korespondencji listowej, na pewno będę za.
Podobno we śnie możemy robić wszystko (poza popełnieniem samobójstwa). Co ciekawego zdarzało Ci się czynić w Twoich snach?
Moje sny nie są jakoś bardzo niezwykłe. Nigdy w snach nie miałam żadnych nadprzyrodzonych mocy ani żadnych darów, u mnie to po prostu jakby przeżywanie trochę bardziej ciekawego i nietypowego dnia.
Każda postawa ma jakieś zalety. Według mnie pesymiści cenią u siebie najbardziej patrzenie na świat z pewnego dystansu. Nie ekscytują się każdą małą sprawą, nie okazują tak wyraźnie emocji i dla mnie jest to bardziej realistyczne podejście, niż u optymistów. No ale niestety tacy ludzie szybko tracą zapał do pracy, mają niską samoocenę i łatwo im odebrać nadzieję. I wydaję mi się, że te wady dominują nad zaletami pesymizmu, więc uważam, że bądź co bądź, ale optymizm jest bardziej rozsądną opcją.
Oczywiście. Każdy ma jakieś własne przekonania i poglądy i wyznaczone granice, na ile ktoś może sprzeczać z jego zdaniem. A wręcz uważam, że każdy musi mieć wyznaczone takie granice i być ich świadomym. Nie można nikomu pozwalać ingerować w swoje własne myśli, o ile to nie jest tylko zwykła wymiana poglądów. Nikt nie ma prawda narzucać nam swojego zdania i dlatego myślę, że powinno się wiedzieć, której granicy już przekroczyć nie wolno. Jeśli ktoś nie ma wyrobionych własnych poglądów lub nie jest ich na tyle świadomy, żeby wyznaczać granice, to według mnie może być bardzo łatwo zmanipulowany. Bardzo łatwo takiemu człowiekowi narzucić swoje priorytety i nawet go sobie podporządkować. Nie będzie reagował, gdy ktoś przekroczy jego granice i po prostu będzie się nim pomiatało. Uważam, nie należy tolerować czegoś, co jest sprzeczne z ogólnymi zasadami, a przede wszystkim tymi własnymi. Jeśli ktoś nie toleruje naszych priorytetów i do tego jeszcze narzuca swoje należy bronić własnych przekonań, ale też nie można zachowywać się jak taki typowy dresiarz, który jak usłyszy inną opinię od razu staje do walki o rację poglądów. A ja ogólnie jestem tolerancyjnym człowiekiem, dopóki nikt nie wchodzi mi z butami i z własnym, "lepszym" zdaniem.
Pojechałabym na wybrzeże Australii. Piękne plaże, czyste, ciepłe wody i świetna pogoda. Poza tym baardzo chciałabym nurkować. Może jakiś kurs, czy po prostu coś w stylu wycieczki, ale moim marzeniem jest nurkowanie wśród raf koralowych i nietypowych dla nas ryb.
Indywidualizm. Lubię mieć poczucie, że sama wszystko ogarnęłam, dałam radę i poświęciłam na to dużo czasu. Tak samo bardziej doceniam czyjąś indywidualną pracę, bo wiem, że ktoś miał chęci, czas i przede wszystkim swój pomysł i wykonanie. Według mnie taka praca jest cenniejsza niż taka zespołowa.
Zdecydowanie lidera. Może zabrzmi to trochę egoistycznie, ale uwielbiam rządzić i nie lubię być od kogoś gorsza. Ciężko przyjmuję porażki i jak się uprę, to nie ustępuję.