Nazywają mnie Piro ponieważ dawno dawno temu czyli 1 listopada 2010 kiedy byłem jeszcze taki tyci tyci pojechałem sobie z rodziną na cmentarz w Chotomowie. Nudziło mi się z bratem ciotecznym więc chodzilismy sobie po okolicach. Ojciec mnie poprosił o wyrzucenie jakiejś torebki więc poszedłem ją wyrzucić do takiego w chuj dużego kontenera. Oczywiście ja mający czasem ambitne pomysły podpalilem sobie tą torebkę z bratem ciotecznym i wsadzilem jakoś między kwiaty do kontenera mówiąc że się nie podpali. Miałem wtedy jakieś 13 lat więc wiadomo że w dupie byłem i gowno widziałem :D Potem poszliśmy na przeciwko do kościola posiedzieć i ogólnie pospacerować. Po jakichś 10-20 minutach zaczęło się pięknie jarac i dymic na czarno a mamusia już od razu widziała że to ja :D Od tamtej pory rodzina zaczęła na mnie mówić "Piroman". Już nie wspominam o tym jak podpalilem fotel wujka rok wcześniej :3 No i potem pojechałem sobie na obóz sportowy w wakacje i znajomi skrocili mi do "Piro" ;) Na tym obozie jeszcze podpalilem spodenki koledze i je zakopalem a potem jeszcze stol bo koleżanka miala 18 :) Ogólnie to lubię jak tak na mnie mówią i raczej mi to nie przeszkadza :3Koniec!Chciałbym pozdrowić na antenie moją rodzinę, przyjaciół i moja dziewczynę :D bez nich to byłoby nieosiągalne xd
Ogarnalem taka rozkmine ze jak nazwę córkę jak zone i krzyknę "Weronika przynieś mi piwo" to wtedy będę miał dwa piwka :3 A nad synem tak za bardzo nie myślałem, pewnie Piro Junior :D