Back Mirror. W sumie to jest serial, ale każdy odcinek mówi o czymś innym i jest naprawdę zajebisty. 1 odcinek 1 sezonu podobał mi się najbardziej, źle to o mnie świadczy.
Dla mnie z propagandą jest tak jak z flirtem - najciekawiej jest kiedy nie zorientujesz się, że ktoś z Tobą flirtuje. Tak właśnie dla mnie powinna wyglądać propaganda as it's finest - wkradająca się w życie ludzi w sposób dyskretny i niezauważalny. Kojarzysz ten cytat z gotowaniem żaby? Żaba nie orientuje się nawet, że jest ugotowana.
Tak to jest jak się nie wchodzi na aska, fajne pytania mnie omijają.
Konwent fantastyki w Poznaniu, drogi Anonku, chyba nawet największy w Polsce. I to jest jego przekleństwo i błogosławieństwo, bo jest bardzo wielu gości, wystawców i prelekcji, ale ludzi też jest cała dzika masa. Mi się to podoba, tak długo jak nie stoję z twarzą wciśnięta w czyjąś pachę. Polecam, kupisz tam praktycznie wszystko co nerdowe. Sorki że dopiero teraz odpowiadam, Anonku. O, tak było ostatnio [chamska reklama]https://www.instagram.com/p/1-KBd3FDZY/?taken-by=miszczurlove
Dużo filmów, naprawdę dużo, nie wiem jak ogarnę na nie pieniądze [bądźmy szczerzy obejrzę w internecie] i drugi sezon Galavanta i czekam na sezon konwentowy i na wyjazdy i szyszko inne!Zwłaszcza czekam na Pyrkon '16. Ma wszystkie plusy jakie może mieć: dużo ludzi, spoko organizację, niewygórowaną cenę, jest niedaleko i bilety na pociągi są tanie, dużo ciekawych stoisk... Mam też nadzieję że uda się spotkać z jakąś częścią grupy 00Q <3 Poza tym, świetne jest też rozbicie się na pikniku na trawie przed którąś z hali i obserwowanie ludzi.
Ludzie którzy dodają na kinomana wersje filmów z napisami i wysoką jakością powinni mieć automatycznie zapewnione miejsce w niebie.Z cyklu Julka ogląda filmy z Tomem i próbuje nie piszczeć.
Mam wrażenie że takim filmem będzie The Grand Budapest Hotel Wesa Andersaona. Obejrzałam go dopiero dzisiaj ale o matulu jaki to jest wspaniały film. Tak wspaniały, że jeżeli starczy mi motywacji obejrzę jeszcze kilka filmów Wesa Andersona w tym tygodniu (yay, wolne!). Tak wspaniały że mam ochotę nauczyć się szyć i uszyć sobie wdzianko Lobby Boy'a Zero. Ale z jakiej racji ten film dał mi tak gigantyczne feelsy? Błaga no, chciałam obejrzeć sobie radosną bzdurkę o supi hotelu, z wspaniałymi kadrami i gwiazdorską obsadą (Ralph Fiennes, yay!) a nie coś co rozwali moje serce na kilkaset kawałeczków. Polecam 11/10PS. Czy wszystkim tak strasznie sierdolił się wygląd aska czy to ja coś popsułam? W sensie ta nowa aktualizacja czy coś, to kompletna beznadzeja jest Chryste Panie zabierzcie to.
Lubię, podoba mi się. Problem w tym, że rzadko kiedy na coś trafiam i nie znam specjalnie jakiś konkretnych zespołów; chętnie więc przyjmę jakieś ,,polecajki" ♥
Hmmm. Zima? Chyba zima. Jest nieprzewidywalna [czytaj: zawsze zaskakuje drogowców], może być bardzo nieprzyjemna lub wręcz przeciwnie, najpiękniejsza ze wszystkich (ale sobie słodzę). Dla koneserów.
Moja super Maryjka na religii. Musieliśmy narysować ilustrację do jednej z tajemnic. No i ja doatałam ukoronowanie. I nrysowałam jak Maryjka stoi a z nieba wyłania się ręka i daje jej koronę. Nie rozumiem dlaczego mama dostała ataku smiechu jak zobaczyła ten obrazek. Dostałam pięć.
#obs. Być cesarzem/cesarzową czy królem/królową? Co prawda cesarzowi przypisuje się większe znaczenie niż takiemu zwykłemu monarsze... Ale ja wolałabym być królową. A ty co byś wybrał? Jeśli w ogóle bycie królem, bo niektórzy wolą być takim szlachcicem/zwykłą mieszczanką. Która warstwa Ci odpowiada?
Człowiek pociągajacy za sznureczki zza tronu, rządzący wszystkim, najlepiej poinformowany w królestwie. To byłoby super. Kojarzycie, jak w tym popularnym na dworze króla Vizimira powiedzonku „Jeśli Dijkstra twierdzi, że jest południe, a dookoła panują nieprzebite ciemności, należy zacząć niepokoić się o losy słońca. ”
Nie wszystkim, nie od razu. Ale czasami ufam zbyt mocno, nawet kiedy mnie zawodzą. Daję im szansę za szansą, chociaż to bez sensu, nie wyciągają wniosków i ranią mnie po raz kolejny. Idiotyczne. Co do mnie - staram się być osobą godną zaufania, nie wyjawiam sekretów, pomogę, nawet jeśli kogoś nie lubię. Czy mi to wychodzi? A cholera wie, nikt nie narzekał.
#obs. Pytanie: Będziesz odpowiadać na te co zadam czy nie? Bo chcę wiedzieć czy mi się opłaca klikać tak kilkadziesiąt razy, a niektórzy nie odpowiedzą nawet :")
Ostatnio w dzień zakończenia szkoły albo dzień po, nie pamiętam bo sztuka była chujowa. Za to jutro jadę na operetkę i już nie mogę się doczekać ♥ Co do drugiej części Twojego pytania - naprawdę nie wiem. Mieliśmy kiedyś zadanie na polskim, żeby przeprowadzić ankietę wśród ludzi z klasy na temat tego czy wolą teatr czy kino. Byłam jedyną która głosowała na teatr. Dziwi mnie to ponieważ na deskach teatru nie ma wcale mniejszej dawki emocji niż na ekranie. To samo z efektami specjalnymi - obsługa musi się nieźle nagłowić nad logistyką niektórych scen, ale dzięki temu zapadają one w pamięć dużo bardziej niż w kinie. Pamiętam jeden moment z Deszczowej Piosenki, podczas którego bohaterowie tańczą w deszczu lejącym się na scenę. Skaczą, stepują, obryzgują publikę wodą... A wszystko to przy akompaniamencie dzikich chichotów i radosnych pisków od publiczności. Niezapomniane wrażenie, zwłaszcza kiedy starsza dama w naszyjniku z brylantami, która jest za tym żeby wszystkie dzieci poniżej osiemnastego roku życia trzymać w więzieniach dzięki muzyce i całej otoczce przedstawienia czuje się znowu jak podlotek.Więc pamiętajcie dzieci, za każdym razem kiedy mówicie, że teatr to syf gdzieś na świecie płacze Tom Hiddleston.
Co miłego przydarzyło Ci się w ciągu tego tygodnia? Nie akceptuję odpowiedzi "nic", musiała pojawić się choć najdrobniejsza rzecz, która wywołała Twój uśmiech.
Hm, nowa szkoła, nowi ludzie, powiew świeżości... Zapisałam się do pomocy w muzeum [bo nasze liceum jest praktycznie połączone z muzeum, przed lekcjami siedzimy normalnie w hallu muzealnym] i będę rozklejać plakaty i takie tam. Do tgo mały wycinek naszej szkolnej egzystencji. Stoję sobie z @Cysixspokojnie w kolejce do sklepiku, aż tu nagle podlatuje jakiś chłopak, na oko z 3 klasy i krzyczy ,,ludzie, ludzie, po co wy tu stoicie?! nie ma hamburgerów, nie ma bułek z majonezem, nic nie ma! PO CO WY TU STOICIE?!". W sumie miał rację, ale śmiechłam mocno.