@kwiatkowskinajlepszy

kwiat najlepszy ever!

Ask @kwiatkowskinajlepszy

Sort by:

LatestTop

Procenty?

no macie:
1%= Err
2% = Spierdalaj
3% = O mój ' _'
4% = Hahahahahaha
5% = Nie poważny jesteś?
6% = Gówno jesteś brzydki.
7% = Nie zamierzam nic mówić ...
8% = NO
9% = Oh oh oh patrząc złe
10% = nigdy nie wychodz tak
11% = Co sądzisz o czymś jak to?
12% = można `t być poważne
13% = Proszę zmien swój wygląd.
14% = Może następnym razem
15% = Lepiej wyglądają często w lustro, aby zobaczyć, jak brzydki jesteś.
16% = Nie, po prostu nie ma!
17% = Wygląda okropnie
18% = Zle się z tobą
19% = Uhhh ...
20% = Ugly
21% = Spójrz na siebie ..
22% = Spójrz w lustro.
23% = Nie ma nadziei dla Ciebie ...
24% = Gówno wciąż nie wyglądasz dobrze!
25% = Co może być problemem?
50% = ujdzie
75% = goooood
76% = Nie jest tak źle.
77% = dobry dobry
78% = że spotkam się z Tobą
79% = Dobra.
80% = No bad.
81% = Nice wygląd.
82% = Beautiful.
83% = Ładnie wyglądasz.
84% = Gorgeous <3
85% = lubię to dużo.
86% = Oh lala
87% = Naprawdę ładna/y!
88% = OMG
89% = fit Uffh
90% = AMAZING
91% = Więcej niż tylko ładna.
92% = Wyjątkowo ładna ♥
93% = Sexy
94% = Model.
95% = Wow * - *
96% = Wow tylko woooooooooooooow * - *
97% = BEAUTY ♥
98% = Kto jest najładniejszy w całym kraju? Ty!
99% = Będę z tobą
100% = Proszę, wyjdź za mnie ♥

View more

opowiesz coś o swojej miłości?

Moja jedyna miłość, jaką przeżyłam i ta, którą pielęgnuję dalej już od prawie 5 lat jest niewyobrażalnie silna i piękna, to nic, że jednostronna ale jest po prostu najlepszym, czego doświadczyłam, doświadczam i doświadczać będę w swoim życiu, do końca swoich dni. Mimo, że jest to miłość bardzo trudna i ciężka do zniesienia to jest najpiękniejsza na świecie. Ta miłość jest po prostu czymś wyjątkowym, czymś niezwykłym i cholernie trudno ją odnaleźć wśród tłumów ludzi w naszym życiu, jednak mi się udało. W bardzo młodym wieku, z początku było to małe zafascynowanie, które szybko przerodziło się w obsesję, przyzwyczajenie, aż w końcu w cholernie mocne i trwałe uczucie, które spokojnie mogę nazwać MIŁOŚCIĄ do drugiego człowieka, bo definicja miłości to tak naprawdę dla każdego jest czymś innym aczkolwiek dla większości społeczeństwo miłość można zdefiniować imieniem osoby, która dla nas jest wszystkim i dla której jesteśmy w stanie zrobić wszystko bez zastanowienia, tylko dlatego, że kochamy tą osobę.
Dla wielu osób moja miłość jest czymś trudnym do zrozumienia, dla niektórych ona w ogóle nie powinna istnieć, tego uczucia nie powinno być, to nie powinno we mnie się po prostu tworzyć, budować, rozwijać. Przecież 'serce nie sługa', to ono wybrało, może popełniło błąd. Rozum ciągle sprzecza się z sercem i szepcze mu do ucha 'to zły wybór!'. Ale co zrobić skoro tak naprawdę w głębi duszy wie się, że to zły wybór, a tak po dobrym namyśle wcale nie chce się go zmieniać? Skoro mimo tego, że rozum ma rację to serce i tak zostanie przy swoim. Tego nie da się zmienić, tak już musi być, tak pozostanie. Mam tą świadomość, że ta wspaniała miłość może być największym błędem jaki popełnię w całym swoim życiu, jednak jestem w takim wieku, że wiem już czego chcę i tak czy siak, mimo wszystko i wbrew wszystkiemu będę tą miłość pielęgnować, ZAWSZE! Pewnie teraz wiele z Was, którzy to czytają zastanawiają się kim jest mój wybranek, wiele z Was pewnie się domyśla, ale jeszcze przez chwilę pozostawię Was w niepewności. Wybranek mojego serca jest naprawdę wspaniałym facetem, ma swoją pasję i cudowną osobowość. Jest ideałem dla wielu dziewczyn. Jest posiadaczem pięknych, brązowych oczu, ma słodką szparkę między zębami, która mnie urzekła, nieziemski uśmiech, w którym niejedna dziewczyna, nastolatka, kobieta jest w stanie się zakochać. Jest pożądany przez tysiące dziewczyn, które i tak nie mogą go mieć. Nie dlatego, że jest on mój, bo nawet nie jest, Człowieka nie można mieć, posiadać. Nie kocham Go za to, że już robi karierę, że nosi vansy, conversy czy rureczki, nie. Kocham go za osobowość i przede wszystkim za to, że z każdej sytuacji potrafi znaleźć odpowiednie wyjście, że pomimo niejednej przeciwności losu dalej jest z nami i nie poddał się, bo ma nas, ma rodzinę, ma KWIATONATORS.
Tak, kocham Dawida Kwiatkowskiego, darzę go uczuciem, którego nie da się wyrazić słowami, nie da się go opisać. Kocham Go w sposób, którego nie da się sprecyzować. Dziękuję, Marta Jastrzębska.

View more

Related users

ale jak Cie potraktował? mówisz, że źle niemiło i wgl a nie napisałaś jak -.-

zapytałam się czy to on czyli powiedziałam 'Dawid?' a on do mnie 'nie, Piotrek' ale ja poznałam go po głosie i chciałam się powołać na dziewczynę, od której mam numer i powiedzieć 'mam Twój numer od ***** dzwonię w sprawie organizacji koncertu w Szczecinie', ale nim zdążyłam skończyć mówić to się rozłączył. zadzwoniłam więc drugi raz i tak samo 'Dawid?' - 'nie, kurwa, wypierdalaj!' i koniec rozmowy... prawie się popłakałam, bo nie sądziłam, że tak zostanę potraktowana... ale nie dałam a wygraną... zadzwoniłam po raz trzeci... i co? kto odebrał? Dawid? nie. prawdopodobnie Dominika i prosiłam ją, błagałam, aby dała mi Dawida do słuchawki, powiedziałam, że mam numer od tej i tej dziewczyny, a D. ciągle mówiła, że to pomyłka, że to jej numer, że nie ma tam nigdzie obok Dawida... ale ja słyszałam jego głos w tle... jestem pewna na 100%, że to jest jego numer, bo po co jego dobra koleżanka miałaby mnie kłamać z tym... także Dawid chyba wziął mnie za napaloną trzynastkę i potraktował mnie jak mnie potraktował... ale po prostu źle mi z tym.

View more

Opisz swoje dzieciństwo prosze ;)

Szczerze? Nigdy nie miałam dzieciństwa, już jako małolata musiałam szybko dorosnąć. Odkąd pamiętam zawsze byłam tylko ja, mama i brat, nigdy nie było z nami taty. Mama nie pracowała, a tata owszem. Z opowieści słyszałam, że pierwszy raz wziął mnie na ręce, gdy miałam 8 miesięcy i nigdy mnie nie przewinął. Nie było go, gdy zaczęłam raczkować, chodzić, gdy wyrósł mi pierwszy ząb, gdy pierwszy raz powiedziałam mama czy tata, gdy szłam do szkoły, gdy nabiłam sobie pierwszego siniaka czy, gdy zaczynałam jeździć na rowerze. Kiedy jeszcze mieszkałam na wiosce to miałam pokój z rodzicami, a u brata w pokoju spałam, gdy się kłócili lub jak tata przychodził pijany do domu. Uwielbiałam z mamą chodzić na pole, kochałam wprost jazdę traktorem a to wszystko pokazali mi znajomi rodziców, od których dostałam malutkiego, czarnego kotka, którego nazwałam z mamą 'Filemon' :) Zawsze gdy coś się działo to zabierałam ze sobą kotka i chodziłam na strych, siadłam przy wielkim okrągłym oknie i płakałam sobie. Nikt nigdy nie dowiedział się, że tam chodziłam, po prostu to było moje miejsce, w które uciekałam, gdy się bałam, gdy chciałam płakać, gdy chciałam po prostu być sama. Przez pracę ojca bywał tylko 2 dni każdego miesiąca w domu, czasem nie było go nawet gdy miałam urodziny czy były święta, ale co tam, przecież on nigdy córki nie miał. Ojciec zdradził moją mamę niejednokrotnie, ale ona i tak go kochała. Jak wyprowadziliśmy się do miasta wszystko się zmieniło. Miałam własny pokój, który mogłam urządzić jak chciałam, poznałam nowe koleżanki, kolegów, przyjaciół. Szkoły nie zmieniłam, starałam się uczyć jak najlepiej, ale przez problemy w domu nie mogłam. Kiedy tata zmienił pracę to bywał co 4 tygodnie na 9 dni. Wtedy to były najgorsze 9 dni,naprawdę. Nieraz słyszałam jak bił mamę, jak krzyczał, jak przychodził pijany. Wiecie jaki to ból? pamiętam, że niejednokrotnie wchodził do mojego pokoju, krzyczał na mnie, że nie śpię. niejednokrotnie doszło do rękoczynu. później już się przyzwyczaiłam do tego, ale najgorzej było tak dostać pierwszy raz. Mama starała się go odciągać ode mnie, ale nie potrafiła, bo był zbyt silny. Nieraz wychodził i jechał do burdelu. Kiedy zakończył się rok szkolny 2010/2011 dokładnie 24 czerwca w dzień zakończenia rodzice przyszli na nie, zawieźliśmy papiery do gimnazjum, wróciliśmy i. stało się, wyprowadzka. Okazało się, że ojciec zdradzał matkę od 2 lat z jedną kobietą i tak po prostu. Spakował się i wyszedł. Nie potrafiłam wtedy powstrzymać łez, krzyku, więc wyszłam z domu. Nie wróciłam przez tydzień, mama zgłosiła to na policje, byłam poszukiwana... a wiecie gdzie uciekłam? 'Pod latarnią najciemniej'. ukrywałam się u mojej cioci, siostry mojej mamy, bo po prostu chciałam odpocząć, bo bolało mnie to. Fakt, zdradził moją mamę, a nie mnie, ale ja też czułam się zdradzona. Później zaczęło się gimnazjum, nowe koleżanki i koledzy, nowi nauczyciele, nowe przygody, NOWE ŻYCIE. Cholernie się zmieniłam, wiem to. Alkohol, papierosy, jaranie...

View more

nie uwazasz,ze to glupie? te wszystkie wstazki np henzai i teraz jego? kim oni sa?zwyklymi ludzmi, jak twoja kolezanka z podworka. czym sobie na to zasluzyli? "fajnymi chamskimi' odpowiedziami na asku, lansem na wszystko, ubiorem? no wlasnie. mam nadzieje,ze to zaakceptujesz..

przepraszam bardzo, ale kurwa czy Henzai ma wstążki? nie ma! nie, Dawid nie jestem zwykłą osobą. Dawid jest wspaniałym facetem z pięknym wnętrzem. Kwiat akurat na to zasłużył, bo mimo wszystkim przeciwności losu, mimo hejtów dalej pnie się ku górze i chce spełniać swoje marzenia związane z karierą w świecie muzyki. i jeżeli kurwa nie wiesz to się nie wypowiadaj na ten temat, bo Dawid nie ma chamskich odpowiedzi na asku, tylko jest strasznie miły, wyluzowany i odpowiada na pytania, a nie tak jak Henzai czy ktoś inny odpowiada tylko, żeby coś napisać i wybić się poprzez swoją głupotę. jeżeli uważasz, że Kwiat się lansuje to proszę - oświeć mnie u powiedz czym. to, że ma dobry styl u markowe ubrania nie oznacza, że jest lepszy od wszystkich, bo nie szat zdobi człowieka tylko wnętrze, a ubiera to co mu się podoba i tyle.

View more

Next

Language: English