Gdyby twój najlepszy przyjaciel/przyjaciółka cierpiał/a a jedynym ratunkiem była by śmierć ..zabił/zabiła byś przyjaciela/przyjaciółkę żeby długo nie cierpiał ?
Bym się nim opiekowała próbowała jakoś to poukładać, jeśli serio nie dało by się nic zrobić i jedyną ucieczką od cierpienia przyjaciela byłaby jego śmierć no to tak pomogła bym mu/ jej, ale no tylko wtedy kiedy wiedziała bym że prędzej czy później ta osoba umrze i to w krótkim czasie . A później pewne sb bym pomogła też no bo nie mogłabym żyć mając kogoś na sumieniu :x