określenie "wakacyjna miłość" jakoś jest dla mnie dość żałosne, miłość to miłość. jeśli trwa tylko przez okres wakacji, a potem się wypala, kończy, to nie była to prawdziwa miłość i tak jest zawsze
"Myślę, że miłość zaczyna się w momencie decyzji. W momencie, gdy pytasz siebie czy chcesz przeżyć swoje życie z tą osobą, dla tej osoby, i mimo paraliżującego strachu, który odczuwasz, decydujesz się odpowiedzieć "tak". Decydujesz się na zawsze oddać tej osobie ważne miejsce w swoim życiu. Dajesz jej kawałek siebie, który będzie do niej należał już na zawsze, niezależnie od tego, co by się później wydarzyło. Wtedy zaczyna się miłość."
właściwie nie zastanawiałam się nad tym, bo nie spodziewałam się, że tyle was będzie (patrząc po obserwacji obecnie, za co dziękuję), a teraz zastanawiam się nad ? lub ∞ i nie wiem, jak wolicie?:)