Ileż to już czasu mineło Abyss
Kiedy ostatnio mówiłam Ci co czuję?
Kiedy to było ostatnio kiedy kleiłam Ci słowa przenikające szeptem?
Ile czasu mija w chwilach gdy krocze obok Ciebie?
A iskry z tego ognia gasną w oczach. Pojawiając się na nowo.
Ile jest warte każde brzmienie?
Zamieniłeś z nią miliardy słów. Prawda?
Kiedy byłeś obok niej kochając. Kieyd była tylko Ona.
Strachem ogarnia deszcz moje myśli.
Zamienię spojrzenie z gwiazdami kiedy wspomnisz o przeszłości.
Spojrzę na kołyszące się drzewo w smutku, że wspomnisz chwile, które były wtedy.
Bo o niej nie wspomnę.
Zapomnę o dźwięku uczuć, które drżą trzymając Cię za rękę.
I wysłucham historii. Nie ze mną. Mnie tam nie było.
Nie chcę o niej słyszeć.
Jednak bać się nie muszę. Prawda?
Co zrobisz kiedy oddadzą nam skrzydła?
Odlecisz? Zapomnisz?
Znowu się boję.
Pogrążam się w ciszy, a ty kroplami brzęczysz w mej głowie.
Było kiedyś wcześniej. Nadal to jest ważne?
Bywało kiedyś inaczej. Czy przestaliśmy się liczyć?
Ile czasu minęło kiedy ostatnio czułam strach?
Ukradłaś mi. Pewność?
Mineło tyle, że książki nie mają już swojego miejsca i lądująna meblach.
Mineło sporo. Nie chcę tam wracać.
Znowu się boję. Znowu myślę o Twych słowach.
Znowu przestałam pisać. Znowu trzymam przy twarzy poduszkę Tobą pachnącą.
I znowu świat nabrał barw. Mimo słów o niej.
I nie mam się o co bać. Prawda?
Chciałabym w to wierzyć. Jednak zbyt wielki skarb posiadłam.
By zabrakło mi dla niego troski.
Wyłacz światła. Podaruję Tobie słowa jakie przeszłość wymażą.
Kiedyś zatańczę. Ale pozwól mi pierw gwiazdami Cię opatulić.
Bo nie mam się czego bać. Bo jesteś tego wart.
Bo wiem, że nie jest ona ważna.
Prawda?
Kiedy to było ostatnio kiedy kleiłam Ci słowa przenikające szeptem?
Ile czasu mija w chwilach gdy krocze obok Ciebie?
A iskry z tego ognia gasną w oczach. Pojawiając się na nowo.
Ile jest warte każde brzmienie?
Zamieniłeś z nią miliardy słów. Prawda?
Kiedy byłeś obok niej kochając. Kieyd była tylko Ona.
Strachem ogarnia deszcz moje myśli.
Zamienię spojrzenie z gwiazdami kiedy wspomnisz o przeszłości.
Spojrzę na kołyszące się drzewo w smutku, że wspomnisz chwile, które były wtedy.
Bo o niej nie wspomnę.
Zapomnę o dźwięku uczuć, które drżą trzymając Cię za rękę.
I wysłucham historii. Nie ze mną. Mnie tam nie było.
Nie chcę o niej słyszeć.
Jednak bać się nie muszę. Prawda?
Co zrobisz kiedy oddadzą nam skrzydła?
Odlecisz? Zapomnisz?
Znowu się boję.
Pogrążam się w ciszy, a ty kroplami brzęczysz w mej głowie.
Było kiedyś wcześniej. Nadal to jest ważne?
Bywało kiedyś inaczej. Czy przestaliśmy się liczyć?
Ile czasu minęło kiedy ostatnio czułam strach?
Ukradłaś mi. Pewność?
Mineło tyle, że książki nie mają już swojego miejsca i lądująna meblach.
Mineło sporo. Nie chcę tam wracać.
Znowu się boję. Znowu myślę o Twych słowach.
Znowu przestałam pisać. Znowu trzymam przy twarzy poduszkę Tobą pachnącą.
I znowu świat nabrał barw. Mimo słów o niej.
I nie mam się o co bać. Prawda?
Chciałabym w to wierzyć. Jednak zbyt wielki skarb posiadłam.
By zabrakło mi dla niego troski.
Wyłacz światła. Podaruję Tobie słowa jakie przeszłość wymażą.
Kiedyś zatańczę. Ale pozwól mi pierw gwiazdami Cię opatulić.
Bo nie mam się czego bać. Bo jesteś tego wart.
Bo wiem, że nie jest ona ważna.
Prawda?