@Adahosi

Decoty

Ask @Adahosi

Sort by:

LatestTop

Jaka czynność najbardziej Cię relaksuje?

Zalezy z jakiego powodu musze sie zrelaksowac. Ale niezawodnym sposobem jest ruch. Wsiadam na rower i tyle mnie wszyscy widzieli. Pedze jak wariat i zapominam o wszystkim. Dobrze, ze nie mam motoru!
Gleboki wdech i wydech wykonywany jednoczesnie z druga osoba dzialal cuda. Samo spojrzenie potrafilo wiele zdzialac.
Jednak te sposoby nie zawsze dzialaja, albo nie zawsze mozna je wykonac. Praca. Rzucenie sie w wir obowiazkow i czynnosci ktore lubie robic. Relaksuje sie poprzez prace. Najgorsza jest bezczynnosc - to od niej musze odpoczywac.
Teraz tez w pewien sposob sie relaksuje. Postanowilem odpowiadac na losowe pytania by zajac czyms umysl. Wcinam bulke i pije herbate. W tle leci mi muzyka, ale niestety to za malo by czuc sie teraz zrelaksowanym. Lepsze to niz gapienie sie q sufit! Chyba..

Related users

Które zwierzęta są mądrzejsze: psy czy koty?

Jasne, ze... zaraz, zaraz. Czy to pulapka? Jak powiem, ze koty, to zostane zbesztany przez milosnikow psow i vice versa.
Zdecydowanie wole psy. Nie lubie kotow. Ale wedlug mnie to zalezy od zwierzaczka. Sa madre psy i glupie. To samo z kotami. I.. heh.. z ludzmi tez.
Chociaz watpie by dalo sie znalezc kota, czy tez psa, ktory bylby madrzejszy od czlowieka. Chociaz jak tak patrze na ludzkosc...

Gdzie mieszkają najszczęśliwsi ludzie?

W domach? Jak normalni ludzie? Roznica polega na tym, ze oni wiedza jak. byc radosnym. To taka mala tajemnica... i wiecie co? Znam ta tajemnice! Odkrylem ja bardzo dawno temu i szczerze mowiac - nie odpowiada mi ona ze wzgledu na moj charakter. Uznaje to za slabosc.. ale walka z grawitacja raczej nic mi nie da, prawda? Tak samo walka z tym jednym, malym faktem...
Ludzie. Kontakt z ludzmi. Usmiechy i smiechy. Dzielenie sie chwilami z innymi osobami. To daje radosc i nie ma wyjatkow. Kazdy potrzebuje kontaktu z innymi. Szczesliwi sa ci, co znalezli przyjaciol i prawdziwa milosc (podkreslam - prawdziwi). Bez innych ludzi zycie nie ma sensu. Niestety - takie sa fakty. Trzeba po prostu znalezc sobie odpowiednie towarzystwo (takie do ktorego pasujesz).
Oto klucz do szczescia. Za ta informacje kiedys mi zaplacicie... szczerymi usmiechami.

View more

Gdybyś znalazł(a) się na bezludnej wyspie, jakie 2 rzeczy chciał(a)byś mieć ze sobą?

Teleport by wystarczyl...
No dobra. Mowa o realnych rzeczach?
1. Miecz. Dwureczny. To bezludna wyspa, wiec tubylcow nie ma.. na co mi miecz? Do samoobrony? Do... czy to wazne?! Mialbym dwureczny, perfekcyjnie naostrzony miecz! Fakt.. pewnie byle tygrys by mnie rozszarpal, ale co z tego? Umarlbym walczac.. walczac mieczem. Z tygrysem! Czy mozna prosic o lepsza smierc?
2. Wlasciwie skoro mam miecz, to mam juz wszystko.. ide napierdalac tygrysy.
Liked by: c'nie ♥

Opowiedz o mieście, w którym mieszkasz…

Ludzie sa zawsze usmiechnieci. Kazdy budynek jest dzielem sztuki, a drogi sa rowne i szerokie... aa czekaj! Mowimy o realu, czy simsach? (i tak z kilka lat nie gralem w simsy).
Elblag. Kto byl - ten wie. Kto nie byl - niech sie cieszy! Moje miasto jest... dziwne. Serio. Wpada ze skrajnosci w skrajnosc... ale nie ma sensu sie rozpisywac, bo niezwyklosci (pozytywnej jak i negatywnej) tego miasta nie da sie opisac slowami... albo ja mam zbyt male umiejetnosci.

Jaki jest Twój ulubiony przedmiot znajdujący się w Twoim pokoju?

Jest ich kilka... a wlasciwie jest ich cholernie duzo i przypominaja mi rozne wydarzenia z mojego zycia.
Jest podstawka na szklanki/butelki na ktorej widnieje logo piwa "Specjal" - niby nic, ale dla mnie ona cos znaczy.
Jest werbel na scianie. Sprawny, ale wisi sobie jako ozdoba. Przypomina mi moja muzyczna przeszlosc.
Sa miecze na scianie i na polce, ktore sa moja pasja. To ozdobne miecze, ale kto nie lubi mieczy?!
Wracajac do muzyki - sa dwie gitary i klawisze. Elektryczna i akustyczna.
Tych przedmiotow jest o wiele wiecej i kazdy cos znaczy. Z kazdym powiazane sa jakies wspomnienia. Trudno wybrac ulubiony.
Liked by: x

Jakie zbrodnie zasługują na karę śmierci?

Serio?! Serio?! Kare SMIERCI? Ludzie sa tacy brutalni..
Ciekawe co bys powiedzial, gdyby ktos zgwalcil i zabil Ci cala rodzine. Otrzymalby ciepla cele i inne dogosnosci.. i wiesz co? Utrzymywalbys go! Zylby z Twoich podatkow. Milo, nie? Ktos, kto pozbawil Cie zycia - zyje na Twoj koszt. I na moj (cholera.. w sumie to nie, bo aktualnie szukam pracy xD). I ma sie calkiem dobrze! Nocami wraca do pieknych wspomnien tamtej nocy.. a Ty co noc przezywasz koszmar.
Kara smierci, hmm? Kto boi sie smierci?! Nazwijcie mnie wariatem, ale gdyby pedofil zobaczyl publiczna egzekucje, ktora nie konczy sie szybko - trzymalby sie z dala od dzieci. Dzisiejsze prawo jest przeciwko spoleczenstwu. Jest po stronie wariatow.
Witamy w XXI wieku!

Gdyby była możliwość posiadania przez Ciebie mocy magicznej, co by to było?

(magija istnieje)
To trudne pytanie. Wiadomo, ze od razu do glowy przychodzi latanie i rzucanie fireballami... ale czy nie lepsza bylaby moc uzdrawiania...
... uzdrawiania poprzez fireballe!
To naprawde trudne pytanie. Pewnie chcialbym miec moc, ktora pozwala mi na przyznanie sobie dowolnej umiejetnosci - tym sposobem moglbym miec takie umiejetnosci jakie tylko chce. Fuck the system.

Czy obawiasz się ludzi?

Jasne, ze tak! A ja wiem, ktory nie szczepil sie na wscieklizne? A co, jezeli mnie ugryzie?! Trzeba byc czujnym. Cholernie czujnym.
A czy Ty szczepiles sie na wscieklizne tego roku? (szczepi sie co roku, nie? Mam psa a nie wiem... porazka. Ale hey! To nie moj pies jakby nie patrzec).
~
Czego tu sie obawiac? Serio. Najwyzej zostanie sie odrzuconym.. odtraconym. W najgorszym przypadku potraconym albo pobitym (nie zadzierajcie z tirowcami.. jak juz, to wybierzcie pobicie). Czlowiek z natury to wredna kreatura*, ale sa wyjatki. Nie warto obawiac sie ludzi. Trzeba po prostu odpowiednio sie wpasowac (co dla niektorych moze byc bardzo trudne).
*Tak naprawde to wiekszosc ludzi jest mila i dobra z natury. Nie wierzycie? Sami sprawdzcie!

Czy lubisz buty na wysokim obcasie?

Uwielbiam! Zaw... a nie, zaraz. Jestem facetem... chociaz moglbym odpowiedziec czy lubie gdy kobieta ma buty na wysokim obcasie.
<tu wstawiam filmik z kolesiem pokazujacym swoje nowe high heelsy (tak to sie pisze?!)), ale jestem na komorce i nie chce mi sie tego szukac>
//nudzi mi sie wiec poodpowiadam sobie. I tak nikt mnie nie czyta xD

Scharakteryzuj, co dla Ciebie znaczy dobry przyjaciel?

"Dobry przyjaciel"? To moze byc zly? Dobrze wiedziec!
Przyjaciel, to przyjaciel. Trudno o kogos takiego. Bardzo trudno. Sadzisz, ze masz przyjaciela, a on Ci potem wbija noz w plecy. Zatem zle myslales.. to nie byl Twoj przyjaciel. Przyjaciel nigdy czegos takiego by nie zrobil.
Dzisiaj slowo "przyjaciel" jest naduzywane do tego stopnia, ze az zaczeto uzywac stwierdzenia "dobry przyjaciel".. przynajmniej tak wynika z mojej obserwacji.
Mam dwoch prawdziwych przyjaciol. Maci i Agata. Nie mam zamiaru tlumaczyc sie skad wiem, ze to moi przyjaciele. Po prostu wiem i nie raz to sobie udowodnilismy.
A jaki powinien byc przyjaciel? Nie mow, ze musze to tlumaczyc! To przeciez oczywista oczywistosc. Jezeli nie znasz definicji prawdziwego przyjaciela, to kiepsko z Toba.

Jaka była pierwsza czynność wykonana przez Ciebie dzisiaj zaraz po obudzeniu się?

Opisze wczorajsze przebudzenie.
Obudzil mnie moj budzik. Wylaczylem go jak najszybciej sie da by nikogo nie obudzic. Emil i Dominik [Gaper] spia na lozku. Ja leze na podlodze.. obok mnie lezy Lukasz [Maci]. Nie pamietam, czy kazdy spal procz Maciego, czy jednak kazdy.. oczywiscie nie liczac mnie. Powinienem wstac i sie ogarnac, ale jest zimno i wlasciwie mam jeszcze czas... spalem sobie jeszcze godzine.
Czas wstawac. Maci juz nie spi. Poszedlem do lazienki sie ogarnac.. wracam i mowie Lukaszowi by wstal i sie ogarnal. On lezy i ma wyjebane. Po kilku minutach niezle sie wkurzylem.. Dominik i Emil obudzili sie i lekko smiali, a mnie to powaznie irytowalo. "No kurwa idz sie ogarnac bo nie zdaze na pociag!". Po kilku DLUZSZYCH chwilach zdecydowal sie ruszyc swoj leniwy tylek. Czemu chcialem opisac wczorajszy poranek, a nie dzisiejszy?
Dzisiaj po prostu sie obudzilem w moim rodzinnym miescie (a raczej zostalem wybudzony.. a mialem taki swietny sen!). Wczoraj obudzilem sie w Poznaniu. Kazalem Maciemu szybko sie ogarnac, bo mialem pociag z Koszalina do Ellblaga - mojego rodzinnego miasta.
Czemu nie pojechalem bezposrednio z Poznania do Elblaga? Maci i Gaper mieszkaja w Koszalinie.. jechali autem. Chcialem z nimi jechac (tak samo najpierw przyjechalem pociagiem do Maciego, a potem we 3 autem do Emila). Uwielbiam wspolne podroze, a ich widzialem drugi raz w zyciu (a znamy sie w chuj chuj dlugo).
Podobalo mi sie te przebudzenie. Bylem wsrod samych swoich. Wsrod ludzi z ktorymi uwielbiam sie smiac i spedzac czas. Tak... na pociag zdazylem (pomimo duzego opoznienia.. ale Maci wie, ze ja od tak bez powodu czasem sie wkurwiam).

View more

Czy masz do czegoś stuprocentową pewność?

Haha. Az musze odpowiedziec na te pytanie!
Nie, nie mam.. ale bardzo niedawno jeszcze mialem. To byla dla mnie cenna i pouczajaca lekcja. Nauczylem sie, ze "nigdy nie mow nigdy" jest cholerna prawda. Moze wlasnie potrzebowalem takiego doswiadczenia, by zejsc na ziemie? Sek w tym, ze ja nie biore zycia na powaznie. Zdechne, to zdechne.. wielka mi roznica dla swiata. Ale pomimo takiego podejscia - pomagam najblizszym jak tylko moge. Obcym ludziom tez lubie pomoc. Nie omijam obojetnie kogos w potrzebie. Gdy cos sie sypie - naprawiam, a nie porzucam.
Niczego nie mozna byc w 100% pewnym. Ani nikogo. Jedyna osoba, ktorej bezgranicznie ufam, to ja. Jeszcze nie tak dawno bylo zupelnie inaczej, ale nie ma sensu uzalac sie nad soba. I tak juz dawno temu w moich oczach wykorzystalem limit uzalania sie i otwartosci do ludzi.
Nie wazne jak pewny, badz pewna jestes swego. Nigdy, ale to nigdy nie badzcie pewni czegos w 100% - i mowi to niepoprawny optymista.
//brak polskich znakow, bo pisze z telefonu.

View more

Language: English