Jeśli chodzi o wydajność to oczywistym wyborem jest stacjonarka. Jeśli chodzi już o podróże i mobilne korzystanie do pracy bądź do przeglądania neta, zdecydowanie wygrywa laptop.
Dzisiaj jakoś chwilę przed 10. Zwykle gdy nie mam powodów wstawać wcześniej śpię ile wlezie, aż mnie jakaś ciemna moc nie zmusi do wstania 😂 Zbieram się na siłkę, peace ✌️
Średnio. Przespałem cały dzień, w nocy ciężko było mi zasnąć. Czuje się trochę skołowany odkąd podniosłem się z łóżka, może to wina zbyt dużej ilości snu. Czas coś zjeść 🤤
Taaaaaak, a propos siłowni, wczoraj był dzień przeciążeń barków i aż dzisiaj nie mogę nic nosić, ja to mam te mięśnie zastanę, mam zamiar jechać w nocy jeszcze dziś zrobić plecy, ale co z tego wyjdzie nie wiem. Najprawdopodobniej 3 dni treningowe z rzędu to za duże wyzwanie aktualnie 😂
Weekend w pełni treningowy. Nie mam planów na niego innych niz siłownia. Zauważyłem że coraz więcej czasu tam spędzam, definitywnie próbuje zająć sobie tym głowę. Ale nadal średnio wychodzi. Dobrze że chociaż wydolnościowo, siłowo idę w przód 😂
O tym czy iść już spać. Jestem trochę zmęczony, ale delikatnie przeraża mnie wizja jutrzejszego dnia. Dlatego mam ciężki problem z podjęciem decyzji czy jeszcze się trochę pomęczyć i pomyśleć, czy od razu skipnąć tę noc 😂
Nie lubię zimnych kąpieli te jedynie wchodzą w grę po jakiejś saunie, albo wykańczającym treningu, bo to robi dobrze na zakwasy z tego co wiem xD. Gorąca ale nie taka jak temperatura wulkanu który jest w trakcie erupcji. Po prostu ciepła.
Wszedłem do domu dosłownie sekundę temu, muszę się ogarnąć trochę, na pewno usiąść na moment bo czuję się zmęczony 🥱. Pójdę wziąć kolejny prysznic, bo dziś mam jakąś chorą jazdę na punkcie gorących kąpieli. Potem zjem obiad, już drugi dzisiaj 😂 Jeszcze trochę i zamienię się w piłkę 😂. Do później 🤗
Może niedługo. Aktualnie nie mam czasu na takie rzeczy. Wróciłem dopiero z porannego biegania, muszę się posilić, i za jakiś czas jadę na siłkę. A wieczorem pizza, na którą już się umówiłem kilka dni temu, kalorię będą się zgadzać😂
Nie jestem fanem tłumów. Raczej lubię miejsca na uboczu gdzie nie grozi mi kontakt z chmarą obcych mi ludzi. Nie jest tak zawsze, bo czasami wyjdę w miejsce gdzie jest ich trochę więcej. Tak jak na przykład teraz, po obiadku do maczka żeby dobić kalorie 😂😂
W miarę dobrze, dopiero co otworzyłem oczy, jestem delikatnie obolały nadal ale to wynik tego że w końcu zacząłem coś robić. Aktualnie mam zamiar podnieść się z łóżka, wziąć kąpiel zjeść coś i spróbować robić coś co zajmie mi trochę głowe. Na razie i tak stańmy na tym że pójdę się ogarnąć, do później 🤗
Nope, jakaś chwilę temu otworzyłem oczy, ale nadal leżę w łóżku, zastanawiam się czy nie pójść dalej spać. Jakoś ciężko mi się ruszyć po wczorajszym treningu, widzę że jeszcze się nie przyzwyczaiłem do takiego stopnia żeby dawać sobie taki wycisk. Ale przynajmniej przez ból czuje że żyję 😂. Przydałby się masaż pleców 😂.
Właśnie zasiadam do stołu żeby zjeść obiad. Wróciłem kilka minut temu z treningu, czuje się trochę zmęczony, więc chyba po obiadku utne sobie należytą drzemkę 😴
Nie powiem że nie, bo staram się. Walczę ze swoim temperamentnym charakterkiem każdego dnia. A do tego ostatnimi czasy zacząłem też chodzić na silke jak za dawnych lat, więc chyba można powiedzieć że pracuje nad sobą.