Opowedz mi o osobie, która jest dla Ciebie ważna.
Mogłabym opowiadać o nim godzinami i wciąż miałabym o czym opowiadać. Mój M to najważniejsza osoba w moim życiu. To jedyny facet, który przeze mnie płakał i mi o tym powiedział. Raz przez naszą kłótnię, a drugi po tym jak przeczytał jedną z moich odpowiedzi tutaj o nim. Czasami zachowuje się jak dziecko, pomimo 20 lat (21 w listopadzie), ale wydaje mi się, że każdy mężczyzna ma coś z dziecka. Jest uparty jak osioł i jeśli na coś się uprze to nie zmieni zdania, pomimo najlepszych argumentów z mojej strony. Jest zakochany w Fifth harmony i katuje KAŻDEGO ich piosenkami. Kocha śpiewać! Jest opiekuńczy, kochany, zabawny. To największa gaduła jaką znam. Na naszych pierwszych spotkaniach, bawiło mnie to jak wiele ten człowiek mówi, w porównaniu ze mną. Nawet gdy jest chory, nie potrafi usiedzieć całego dnia w domu. Nigdy nie poszedł ze mną do klubu. Nie chce iść ze mną na kursy tańca. Jeszcze nigdy nie widziałam go pijanego. Zawsze gdy razem śpimy to musi mieć swoją kołdrę i zwykle twierdzi, że rozwalam się na całe łóżko, co jest absurdalnym kłamstwem! Ma swoje powiedzonka: ,,Ahaaa'', ,,Bezczelna'', ,,Tokaj do henda'', ,,I tak wszystkiego się wyprę''. Dostał ode mnie na święta/walentynki dwie płyty delux Fifth harmony i powiedział, że to najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostał. Nie ukryje przed nim żadnej emocji, bo on ma jakiś pieprzony skan w oczach i czyta ze mnie jak z otwartej księgi. Moja mama na początku za nim nie przepadała, bo była bardzo do niego uprzedzona, a teraz bardzo lubi mojego kochanego M. Zawsze mnie rozumie, pomimo tego jak wiele głupstw robię to nigdy jeszcze nie miał o to do mnie pretensji. Wniósł do mojego życia wiele radości i szczęścia, stał się powodem, dla którego żyje. Stał się po prostu moim światem.
,,To on sprawił, że jej życie powoli nabierało sensu.''
,,To on sprawił, że jej życie powoli nabierało sensu.''