Publicznie - nie.
Zimną.
Szybkość. Już widzę siebie w przerwie lunchowej w Melbourne, Rzymie, Sao Paolo...
Wychodzę z założenia, że nawet błędna decyzja jest lepsza niż żadna. Decyzje podejmuje szybko.
Ryba z ziemniakami i kapustą kiszoną w barze "u Stasi" ;)
Jak to jest zrobione?
Nadal odkopuję się z maili po Świętach.
Zostanę międzynarodowym rentierem;)
Wakacji.
We własnym domu.