Potrzebujesz rady jak postąpić? Wyobraź sobie, że jesteś swoim najlepszym przyjacielem , takim, którego cenisz za mądrość życiową i darzysz ogromnym zaufaniem. Jakiej rady byś sobie udzielił?
Jestem z tych samodzielnych, którzy sami o sobie wiedzą najlepiej. Jednak lubię pytać ludzi, bo niekiedy mają dużo lepsze pomysły ode mnie. Po prostu myślą w inny sposób niż ja i stąd to.
Nie muszę sobie wyobrażać, bo jestem swoim najlepszym przyjacielem. Uważam, że każdy powinien być takim dla siebie. O ile świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie się akceptowali.
Udzielam sobie rad, aby zająć się jeszcze bardziej sobą, a mniej interesować się tym całym negatywizmem płynącym od innych w moim kierunku.
I nadal nie do końca siebie słucham, bo miałem zwykłe przeziębienie. Leczyłem je, ale pracowałem mimo to i często wychładzałem organizm. Niby już nie mam dużego kataru, gardło też w porządku, ale przy wysiłku, długim spacerze łapie mnie kaszel. Taki jakby duszący.
Zapytam się o to jutro pana lekarza, kiedy będę po recepty dla dziadka.
A jednak... zwracam na siebie uwagę. Bo ten kaszel, to takie pojedyncze zaniedbanie, ale w ogóle takowe nie powinno zaistnieć.
Zamówiłem sobie 3 Książki Osho (czytał ktoś z moich znajomych tego autora?), ale pan kurier dostarczy mi je dopiero w piątek. To jeszcze tyle czasu, a już chciałbym je mieć. Czytałem w internecie fragmenty i to jest niesamowite.
Pomalowałem rury w pokoju na złoto. Na tle białych ścian wyglądają - według mnie - dobrze. Jutro może będę składał meblościankę. Tam mam bardzo ciepło, więc stan zdrowia mi się od tego nie pogorszy.
Słucham sobie ,,Walca Wiosennego" Chopina (wersja 1h), odpowiadając na Twoje pytanie. Jak to pięknie brzmi. Tak smutno...
Wynalazłem ostatnio w internecie film, na którym gościu nagrał dźwięk wydawany przez świerszcze. Obniżył go i spowolnił, a następnie podłożył pod niego normalny, który słyszymy wieczorami.
A zresztą, posłuchaj sama.
Miłego wieczoru :)
https://www.youtube.com/watch?v=OP6JGlv32nw
Nie muszę sobie wyobrażać, bo jestem swoim najlepszym przyjacielem. Uważam, że każdy powinien być takim dla siebie. O ile świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie się akceptowali.
Udzielam sobie rad, aby zająć się jeszcze bardziej sobą, a mniej interesować się tym całym negatywizmem płynącym od innych w moim kierunku.
I nadal nie do końca siebie słucham, bo miałem zwykłe przeziębienie. Leczyłem je, ale pracowałem mimo to i często wychładzałem organizm. Niby już nie mam dużego kataru, gardło też w porządku, ale przy wysiłku, długim spacerze łapie mnie kaszel. Taki jakby duszący.
Zapytam się o to jutro pana lekarza, kiedy będę po recepty dla dziadka.
A jednak... zwracam na siebie uwagę. Bo ten kaszel, to takie pojedyncze zaniedbanie, ale w ogóle takowe nie powinno zaistnieć.
Zamówiłem sobie 3 Książki Osho (czytał ktoś z moich znajomych tego autora?), ale pan kurier dostarczy mi je dopiero w piątek. To jeszcze tyle czasu, a już chciałbym je mieć. Czytałem w internecie fragmenty i to jest niesamowite.
Pomalowałem rury w pokoju na złoto. Na tle białych ścian wyglądają - według mnie - dobrze. Jutro może będę składał meblościankę. Tam mam bardzo ciepło, więc stan zdrowia mi się od tego nie pogorszy.
Słucham sobie ,,Walca Wiosennego" Chopina (wersja 1h), odpowiadając na Twoje pytanie. Jak to pięknie brzmi. Tak smutno...
Wynalazłem ostatnio w internecie film, na którym gościu nagrał dźwięk wydawany przez świerszcze. Obniżył go i spowolnił, a następnie podłożył pod niego normalny, który słyszymy wieczorami.
A zresztą, posłuchaj sama.
Miłego wieczoru :)
https://www.youtube.com/watch?v=OP6JGlv32nw