https://jpst.it/2xQlO
Myślał, czy nie wylać alkoholu, ale kątem oka wychwycił etykietę butelki, przez co skrzywił się okrutnie. Szkoda było takiej whisky, więc wychylił szklaneczkę na raz, wlewając ognisty płyn w gardło. To i tak było zbrodnią, wypadało smakować dobrą whisky. Odstawił szkło na blat i ułożył się na kanapie, zwijając poduszkę pod głowę. Pusty wzrok skierował w sufit, chłonąc atmosferę ciszy przed burzą.
@lauraromanova6996