@ChlopakLatawiec

Remigius Bastian von Theis

☕︎

Zapędziłeś mnie w zaułek czarny,
I jak czarny kot przebiegłeś drogę,
Ale choćbym chciał pechem nazwać Cię nie mogę.
Nie potrafimy docenić tego co mamy i robimy rzeczy, które wydają nam się w tym momencie dobre. Ale z czasem możemy ich żałować. Zatrzymujemy się na chwilę. Nic nas nie goni. To nasz świat.
- własny-
20.09.2020
❤️ Likes
show all
chiisanahoshinoyume’s Profile Photo cichyszeptpoezji’s Profile Photo Keveathi_’s Profile Photo LastDaughterOfKrypton’s Profile Photo sangvoo’s Profile Photo bolimicyellowstone’s Profile Photo amilove9693’s Profile Photo Venibra’s Profile Photo Tukultininurta’s Profile Photo

Latest answers from Remigius Bastian von Theis

flawless

Myślę o jego potężnych konturach, które rzucają cień na moją miodową ścianę. Kiedy go widzę, wzdrygam się. Mniemam o jego kręconych włosach, brązowe sprężynki, w których mieszkają ćmy, robaki i małe nieprzyjazne wróżki. Lubię wtykać palce w te spirale włosia. Na spoconym czole mógłbym składać swoje pocałunki, kruszyć barwę swoich warg, składać hostię w postaci ust. W nozdrzach wyczarować pnący bluszcz swoimi słowami, które są znane tylko mi. Na klatce piersiowej wyciąć skalpelem runy, a pępek wypełnić karmelem. Myślę o niekończącej się pieśni. O nocy. Dlaczego nie mogę spać? On wciąż do mnie wraca.
flawless

☕️

VI.XI.MMXX
Jestem niczym kochanek romantyczny - rządzą mną uczucia. Jestem nadwrażliwy, przesadnie skłonny do wzruszeń, żyje marzeniami, idealizuje ukochanego mężczyznę, często uciekam od świata. Jestem przy tym bierny - nie walczę o miłość. Jestem wykształcony, oczytany, subtelny i nie potrafię odnaleźć się w rzeczywistości. Wszystkie te cechy powodują, że niedługo popełnię samobójstwo.

✒️📜

Łacina wyszła dzisiaj z mody;
W łacinie tyle mam swobody,
Że mógłbym dojść sensu w epigrafie,
I błysnąć w rozmowie,
By powtórzyć, chociaż nie bez skazy,
Z ksiąg Eneidy aż dwie frazy,
Odkurzyć historyczne daty,
Przekazywane z dawnych lat,
Od Romulusa najwcześniejszych
Przypadków aż do dni dzisiejszych,
Gdyż taka jest Zeusa Wola!
Łacina wyszła dzisiaj z mody 
W łacinie tyle mam swobody 
Że mógłbym dojść

Pusta kartka. Wykorzystaj to pytanie w dowolny sposób.

zwiedlyrozmaryn’s Profile Photorachela
Doszukiwałem się jakiegokolwiek fałszu na jego twarzy, jednak nic takiego nie znalazłem. Wydawał się dziwnie spokojny, jakby miał czyste intencje. Normalny człowiek pomyślałby, że to dobrze, ale ja nie chciałem mu ufać od tak. Bo zawiedzione zaufanie boli.
Pusta kartka Wykorzystaj to pytanie w dowolny sposób

🍑

Sprawiasz, że dziś wieczorem tracę rozum,
Jesteś szkodliwy dla mojego zdrowia, ale nigdy nie odchodzę,
Prawdopodobnie jestem szalony,
ale potrzebuję tego, chcę tego, muszę to mieć,
Możesz być trucizną, na pewno smakujesz jak miód,
Wiem, że tylko grasz,
Nienawidzę tego tak bardzo, że kocham to.

A co u Ciebie, pysiu?

Nadal sam, bez pracy, bez ambicji, z licencjatem zdalnie i za dwa tygodnie bez mieszkania. A TAM?

jakies plany na dziss?

O dwunastej zasiadłem do angielskiego. W tle leciał jakiś utwór Davida Garetta. Za oknem znowu lał deszcz, ale nie przeszkadzało mi to. Mój pokój stanowił swego rodzaju azyl – zaszywałem się w nim i niczym nie musiałem się przejmować. Wystarczyła mi muzyka. Ktoś kiedyś powiedział, że „Tylko w muzyce odnajduję coś absolutnie pięknego, nieopisywalnego, niewyrażalnego werbalnie, co porusza najdelikatniejsze i najczulsze struny duszy człowieka"*. U mnie było podobnie. Zawsze, gdy słuchałem jakiegoś utworu, zwłaszcza granego na skrzypcach, czułem niesamowitą więź. Jakby wszystkie nuty płynęły mi w żyłach, obcowały ze mną. Jakbym sam stawał się muzyką.

Nagle muzyka ucichła. Przypomniałem sobie, że nie włączyłem zapętlania listy odtwarzania. W pokoju zapanowała cisza, która zdawała się napierać na mnie z każdej strony. Przełknąłem ślinę. Była piękna. Wpłynęła do pokoju przez otwarte okno. Delikatnie musnęła moje uszy, a na rękach pojawiła mi się gęsia skórka. Była jak balsam. Dała ukojenie, przyniosła spokój. Powolna melodia sprawiła, że poczułem błogą przyjemność.

Opisz się krótko i zwięźle.

Idealista, marzyciel dążący do wzniosłych celów, artysta, którego sztuka ma moc kreacyjną, gdyż jej źródłem jest miłość, Lubujący się w winach, młodzieńcach, bystrych mężczyznach, a zarazem w delikatnych dziewczętach. Czasem popędliwy i gwałtowny.

🌿15.08.2018🌿 🌿Co mi powiesz?🌿

Siedzę na dziedzińcu na krawędzi szerzącej fontanny, gdzie relacjonuje swoje przygody. Wkładam kolejny orzeszek z kieszeni w swoją gorącą dłoń - palce zamykają się szybko i dłoń wędruje do słonych ust. Na górze rozlegają się echa przyjęcia: okrzyki wesołości są dla mnie jak dźgnięcia ostrzem. Wysuwam spod kaszkietu kosmyk włosów, ciągnę tak, że o mało go nie wyrywam, moja szyja sztywnieje, szczęka zaciska się z bólu. Wyciągam niezapalonego papierosa i trzymam go, jakbym czekał na kelnera, zaraz jednak zgniatam go w dłoni i wysypuje tytoń do wody w basenie fontanny, gdzie na spienionej powierzchni podskakują brązowe paproszki.
- Nie martw się - mamroczę pod nosem - Zaraz coś mnie zaskoczy.

Language: English