Nie przychodzi mi nic do głowy. Jestem nauczona, że sobie wielu rzeczy odmawiam (o ile się znajdzie coś na bym miała chęć, bo raczej nie mam jakiś wyszukanych potrzeb, zachcianek czy pomysłów jak sobie życie umilić xd ).
Nieeee. Ale lubię jak jest posprzątane. Szkoda, że to taki ulotny stan, niczym szczęście 🥲 Chciałam powiedzieć, że ta buźka wygląda jakby jej gil zwisał, ale jednak nie, jest jednak taka podobna, co ma tę kroplę bardziej pod nosem xD
Załóżmy, że Twoje życie to książka - jaki tytuł nosi rozdział, który obecnie przeżywasz?
Z bólem sercaNiestety lub stety znaczenie dosłowne. Wcześniej mnie kłuło czasami. Teraz mnie często piecze? Sama nie wiem jak to dobrze opisać. Ale czuję się paskudnie
Mnie bardziej do martensów ciagnęło ze względu na FNiN Rafała Kosika xd Ale nigdy się nie dorobiłam. Pamiętam jak pewnego razu w liceum siedziałam sobie na łączniku i wypatrzył mnie kolega z klasy (z którym wcześniej raczej nie gadałam xd przeniósł się do nas z prawnej), uradowany się przysiadł i rozpakowywał przy mnie świeżo zakupione glany xD Ależ był szczęśliwy... ;) Gadał jak najęty. Ogólnie zdolna bestia z niego była, ale leniwa. W sensie, że inteligentny. Szybko wszystko łapał, tyle że mu się nad książkami siedzieć nie chciało. I grał na gitarze... Ale żem powiedziała w czasie przeszłym można by pomyśleć, że coś mu się stało... ale nie, z tego co mi wiadomo to ma się dobrze. Widziałam, że porzucił swoje długie włosy. W krótkich mu bardziej do twarzy xd
"BOŻE JULIA JESTEŚ TAKA PIĘKNA, ŻE POWINNA PÓJŚĆ ZA TO DO WIĘZIENIA BO MĘCZYSZ FACETÓ" czy to dobry tekst na podryw?
Myślę, że każdej "Julii" zrobiłoby się miło jakby to jakaś jej cecha charakteru została skomplementowana, nauczcie się doceniać duszę. Myślę, że taka co, co rusz słyszy jaka to jest piękna, tym bardziej doceni dobre słowa, które nie dotyczą urody zewnętrznej. Chyba każdy woli być doceniany za to jaki jest, co osiągnął, bo to się wiązało z tym, co sobie wypracował, a nie za to jak wygląda.
Ważniejsze jest zdrowie. I szczęście. Wystarczy chwila nieuwagi, zjawienie się w nieodpowiednim miejscu i czasie, i już cię nie ma... Wczoraj wypadek samochodowy. Osobówka i TIR. Trzech chłopaków zmiotło. Takie młode dusze... 17,18 i 19 lat. Raju, popłakałam się... Nadwrażliwym być - nie polecam.
Zrobiłam RTG klatki piersiowej. Jutro wyniki. Zarejestrowałam się na kolonoskopię. Jeśli dożyję moich kolejnych urodzin to czeka mnie naprawdę wyjątkowy dzień... Taak, wyznaczyli mi to badanie w tym akurat dniu, za pół roku. Także jeśli faktycznie w moich jelitach dzieje się coś niepokojącego to do tego czasu rozszaleje się na dobre. Swoją drogą pojęcia nie mam czemu te wizyty u lekarzy/badania są tak odległe. Bo dzisiaj na gastroenterologicznym ani jednego pacjenta nie było. Tylko przy pomieszczeniu, gdzie USG robią jedną panią dojrzałam. Gdzie oczekiwanie na nie to około 10 miesięcy, wiem bo w kwietniu zarejestrowali mnie na początek lutego... No mi to akurat nie przeszkadzało, bo gastrolog mówiła, żebym na początku przyszłego roku sprawdziła jak tam sytuacja z moimi polipami w woreczku żółciowym... No ale... To jest straszne. Ludzie, nie chorujcie, dobrze Wam radzę i zdrowia życzę ^^