Kawa... jedyne co ochroni nas przed snem to... kawa. Dziesięć dni to jest naprawdę dużo, dlatego kiedy już nawet ona nie pomoże to preferuję... np. gryźć ziarna kawy. Nigdy osobiście tego nie próbowałem ale powinno zadziałać.
--------------------------------------------
Znowu nie mam czasu odpisywać na pytania jutro się zbiorę i odpowiem na 5-8 :_:.
Nie rozumiem ich sposobu myślenia.... wyzywają ludzi "anonimowo", bo przez internet.... tylko na co to komu?
I to bardzo... nawet teraz mam takie uczucie... ale zwykle tylko mi się wydaję, że o czymś zapomniałem, a w rzeczywistości tak nie jest(całe szczęście...). :v
Też ci tego życzę... i jeszcze, żebyś nie krzyczała na swojego chłopaka i żebyś mu o wszystkim mówiła, bo jak tak nie robisz to jemu jest smutno. :v
Nie, kreatywności nie można się nauczyć a ludzki umysł nie ma ograniczeń. Każdy człowiek jest twórczy, tylko niektórym przychodzi to z trudnością. Horyzont przesuwamy ja, ty, człowiek którego mijasz na ulicy... każdego dnia odkrywamy i tworzymy coś nowego. To ludzkość przesuwa tak zwany horyzont.
Nie polecam wtedy się bardziej stresujesz... lepiej patrzeć w ten odcinek, który znajduje się pomiędzy oczami. Nie widać różnicy, stres jest zredukowany. :v
Jestem dosłownym odbiciem mojego wujka... tak się składa, że jest on moim chrzestnym. Jedynie to różnimy się tym, że on nosi okulary a ja nie... mamy takie same zainteresowania, bardzo podobny wzrost i razem jesteśmy mocno... pozytywni? :v
Bo taka jest natura ludzka... często są nieświadomi, że tak robią. Ktoś mi kiedyś powiedział, że na dwie szczęśliwe osoby przypada jedna nieszczęśliwa... jestem ciekaw na ile to prawda. :v
Szczerze? Codziennie tysiące osób mają wypadki samochodowe i jakoś tym nikt się nie przejmuje... Rozumiem prezydent to ważna osoba, ale człowiek to człowiek nieważne jaki. Tylko jednej rzeczy nie pojmuję... nie wiem na ile to prawda, ale słyszałem, że na jeden dzień ma zostać zamknięty ten odcinek, by móc się dowiedzieć co sprawiło pęknięcie opony...
Na stan zamieszkania nie mam co narzekać, w końcu przeprowadzałem się siedem razy... Mam dość przeprowadzek już chyba do końca życia więc to miasto, w którym mieszkam powinno zostać(chodź pewnie nie będzie mi to dane...). Jeżeli chodzi o tęskno to raczej nie... Jestem polakiem i czuję się jako polak nieważne czy za granicą czy w Polsce.