~~~~~~~~~~~~~~
W końcu się poddaje
Nie chcę i nie będę szukać tej jednej, specjalnej osoby
Po co szukać, jak i tak nic nie zrobię
To koniec
Myślę że to będzie najlepszy wybór dla kogoś takiego jak ja
~~~~~
Coś tam wewnątrz szepce do mnie
Chce, abym mówił do innych tak, aby oni myśleli że jest wszystko dobrze, kiedy jest inaczej
To, to wenwątrz mnie oczekuje ode mnie całkowitej perfekcji
Nie chce on żadnego potknięcia...
~~~~~~~~~~~
Nie można pamiętać czegoś, co się nie wydarzyło
Z jednej strony tak, ale jeżeli się nad tym zastanowić, to wolę aby przyszłość została tajemnicą.
~~~~~~~~~
Leżysz na łóżku, patrzysz przed siebie
Nie myślisz o niczym, ale myśli przepływają przez Ciebie
Niby czujesz wewnętrzną pustkę, lecz jednak odczuwasz pewien ból czy też smutek
Które jesteś w stanie ukryć, lecz wiesz, że nie pozbędzie się ich, w najbliższym czasie
~~
Zawsze gdy wszystko idzie powoli i spokojnie, musi przyjść taki jeden moment w którym coś się posypie, ciągnąć pozostałe cegiełki wraz ze sobą
Powodując nieokreślony ból a także pustkę, której nie możesz zapełnić, kiedy nie masz wsparcia emocjonalnego czy nawet przebywania z kimś w tym samym pokoju w ciszy
I nie mówię tutaj o rodzinie czy przyjaciołach, a o specjalnej osobie, której po prostu nigdy się nie miało, ani nie ma
Gdyby tylko kilka spraw poszło nieco inaczej, byłoby w tym momencie wszystko okej
Muszę jedynie jakoś z tego dołka wyjść, przecież nie mogę tutaj utknąć...
W większości tak.
Pamiętem te które przyśniły mi się kilka dni temu, ale także te, które są sprzed kilku lat.
Aby utrwalić niektóre z nich, prowadziło ię sennik, i chyba powrócę do niego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tam gdzieś była ścieżka
Czasem prosta, czasem kręta
Z górki i pod górkę
Między drzewami czy przy rzece
Nie było można się zatrzymać
Czułeś na sobie czyjś wzrok
Gdy zwolniłeś, mogłeś poczuć oddech, na swej szyi
Dlateg szedłeś do przodu
W stronę tego jasnego światła, na końcu ścieżki
Tylko nie ważne ile byś przeszedł, nie zbliżyłeś się do niego ani trochę...
Często, praktycznie codziennie, o ile znajdę czas
Przez to praktycznie zawsze noszę przy sobie ołówek i szkicownik~
IG: wing3d_c4t
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wsiadasz do łódki i bierzesz wiosła,
i płyniesz gdzieś tam daleko, aż za horyzont
Gdzie fale poniosą czy też sam popłyniesz
Uważając, omijając i wypatrując kolejnych niebezpieczeństw,
które czychają na Twą bezbronną łódkę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Opadł bezsilnie na łóżko
Jedną rękę ułożył wzdłuż ciała, natomiast drugą położył na brzuch
Raz patrzył na ciemny sufit
raz zerkał na księżyć świecący za oknem
Myślał o tym wszystkim co się wydarzyło
i po pewnym czasie całkowicie odpłynął, tą łodzią, do krainy snów
~~~~~~~~~
Możliwe że był to środek nocy, nie sprawdzało się nawet godziny
Coś mnie wybudziło ze snu, ale oczy wciąż były zamnknięte i wciąż spokojnie leżało się na boku
W ustach sucho, dopiero po przęłknięciu śliny było lepiej
Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt że uświadomiło się sobie że nie zrobiło się ani jednego wdechu czy wydechu od momentu 'pobudki'
To tak jakby ktoś zatkał Tobie nos, tylko że nic sobie z tego nie robisz
Dopiero po chwili zaczęło się oddychać...