W sukience, którą kupiłam na studniówkę, z boku widać bieliznę. co powinienem zrobić?
Ciężko powiedzieć, nie widząc sukienki, ale z rozwiązań które przychodzą mi do głowy to: *poszukać bielizny, której nie będzie widać - teraz jest trochę różnych modeli, które da się podpasować pod różnie wycięte ubrania, może akurat uda ci się coś znaleźć, ale tu już bardziej nie pomogę, bo nie widziałam sukienki *spróbować z cielistą bielizną lub w kolorze sukienki, żeby tak nie rzucała się w oczy - musiałabyś przymierzyć jak to wygląda *jakoś przerobić sukienkę u np. krawcowej, może zaproponowałaby fajne rozwiązanie *pokombinować z bielizną np. jakoś przyciąć wystający fragment czy coś, jeśli się da, ale tak byś dalej czuła się komfortowo, najwyżej już jej więcej nie ubierzesz 😆 Nie mam pojęcia czy pomogłam, ale to mi na chwilę obecną przyszło do głowy :)
Jako wegetarianka nie wymienię tu żadnego mięsa, ale z grilla bardzo lubię ziemniaki w różnych formach, jakieś warzywka czy różne wege odpowiedniki kurczaka, burgera itp.
Jeśli chodzi o wczorajszy dzień, to plany się trochę zmieniły, bo tego wyjazdu po południu jednak nie było, ale byłam na spacerku :) wieczór niestety był trochę średni, ale by zająć głowę wzięłam się za czytanie książki, którą finalnie udało mi się skończyć całą, czego nie planowałam, bo nie sądziłam, że aż tyle będzie mi się chciało tak późno czytać, ale jakoś tak się wciągnęłam w to, że samo poszło 😄
Nie mam tego w planach i to się raczej nie zmieni. Jedynie słuchałam utworów kilku krajów i może jeszcze z ciekawości przesłucham kilku innych, ale to niekoniecznie już dziś.
Szczerze to praktycznie każde - i mogą być krótkie, nawet przy okazji zakupów albo takie długie, kilometrowe; może to być sam spacer, a mogą być po drodze lody czy kawka; miejsca też mogą być różne - parki, deptaki, obrzeża, las czy po prostu miasto itd; mogą być w towarzystwie, ale także niekiedy samotne; pora dnia też może być różna. Jedynie co, to wolę, gdy pogoda jest ładniejsza, szczególnie na te dłuższe spacery, aczkolwiek zimową porą też na nie nie raz chadzam 😁 nie wiem co mogłabym tu jeszcze dodać, chociaż znając życie to coś pominęłam 😂
Myślę, że wszystko zależy od rodzaju bólu gardła, ale mi zazwyczaj pomagają, tylko bardziej w sensie, że przynoszą ulgę na jakiś czas i łagodzą objawy, bo przyczyn bólu to one raczej nie wyleczą, dlatego korzystam z nich tak "pomocniczo", niekiedy jak boli mnie gardło :)