Uwag bylo mało... Pamiętam tylko dialogi nauczycielek ze mną: "- Chciałam poinformować, ze dziś zadzwonię do Twojej mamy.. - To fajnie niech jej Pani powie, że dziś wrócę wcześniej i zrobię obiad..." Kolejny raz ta sama nauczycielka temat "poprawy zagrożenia" które było sztuczne jak ta nauczycielka..."- Czy pan (moje imię) coś na tą lekcję przygotował, żeby poprawić swoją ocenę? - Chcę z Panią rozmawiać po lekcji... - Po lekcji, to ja kończę pracę i nie będę czekać... - To Cieszy mnie Pani entuzjazm ale my tu gnijemy do 15.30 i 5 minut Panią nie zbawi - Jesteś bezczelny - Bardziej od Pani nie będę bo nie pracuje po dwie godziny dziennie..." (po tym na dywaniku u wychowawczyni byłem ale mi to zwisało)Jak mnie teraz widzi ta imitacja nauczycielki, to nagle ucieka...