Dobrze sądzę. Robią sobie prezent od siebie, dla siebie. Pielęgnują przy tym nie tylko swój wygląd zewnętrzny, ale też relację ze sobą. A to bardzo ważne w obecnych czasach. Chore dzieci były, są i będą. Chorzy dorośli także. A także ludzie żyjący w trudnych warunkach czy też zwierzęta, które potrzebują pilnej opieki. Czy to znaczy, że każdy, kto nie wydaje ostatniej złotówki na te sprawy jest od razu skończoną szują bez empatii? Nie. Nie wszystkie walki da się w życiu wygrać. I zanim zacznie dbać się o innych, trzeba najpierw zacząć dbać o siebie. Gdybym spał na pieniądzach, to regularnie woziłbym karmy do pobliskich schronisk i raz na jakiś czas wpłacał pieniądze na rzecz organizacji, w które wierzę. Ale, że nie śpię na forsie, to takie wyczyny muszą poczekać, a ja muszę wpierw nauczyć się żyć z samym sobą wystarczająco, aby nie używać pomagania innym, jako sposobu na ucieczkę od tego, że sam siebie nie lubię.