Co należy zrobić, aby podbić Twoje serce? A może kim należy być?
Zabawne, nawet ja nie wiem kim należałoby być Bo kim dziś ona jest - tak naprawdę Mam w głowie wspomnienia Wiatru Ale czy wciąż ucieka światu? Nie wiem, a jednak ją kocham Bezwarunkowość w najczystszej postaci - zbawienie czy przekleństwo? Ty mi odpowiedz
Podobno w relacjach najważniejsze są dwie rzeczy.Chemia między ludźmi to połowa sukcesu. I wiesz, po tylu latach czuję że wciąż ją mamy. Że tego między nami nigdy nie zabraknie. Jednak drugą rzeczą jest timeing. A że jest on podłą suką, to może już nigdy się nie przekonamy jak dobrze byśmy do siebie pasowali we właściwym czasie. Choć dla mnie każdy czas przyszły i teraźniejszy może być właściwy, jeśli zawiera w sobie Ciebie..."Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi, miłości.."
Wychylam się z otwartego okna i obserwuje jak biały puch otula sobą niczym kołdrą zasypiające powoli miasto. Nie wiem czy to moje miejsce na ziemi, myślę że ono jest wiele kilometrów stąd, przy osobie o której myślę zasypiając, jednak jestem pewny, że jakiś kawałek mnie na zawsze już tu zostanie. Piękne to i straszne. Mieć swoje własne miejsca, a jednocześnie nigdy nie być pewnym, czy ta właściwa osoba trafi w nie wszystkie by złożyć nas wreszcie w jedną kompletną całość - ze sobą..
Dostałem na święta perfumy od brata, ale nie są tak zmysłowe jak od Ciebie Znalazłem też niedawno list od (nie)znajomej, ale litery nie miały właściwych dla Ciebie kształtów Nawet niespodziewany dźwięk wiadomości na zapomnianym komunikatorze nie zabrzmiał tak jak powinien, bo nie była od Ciebie. Widać nieobecność może przybierać bardzo materialną formę niewłaściwych perfum, wiadomości, słów i osób..
Jak stracić miłość swojego życia? Jest wiele sposób, a ja zrobiłem to w najbardziej frajerski jaki znam. Nie umiałem naprawdę uwierzyć w to że mnie kocha. Z tego wziął się brak pewności w wielu sytuacjach, Wiele niedomówień, przede wszystkim przed samym sobą. Niezdolność do przyznania się do błędu, chociaż przecież przepraszałem ją na okrągło. I tak zamieniłem jedno z ważniejszych słów w kolejny nic nie znaczący czasownik. Już wtedy wiedziałem że jestem idiotą, i mogę tylko ją w ten sposób stracić. Jednak zrozumienie dlaczego nim jestem zabrało mi cholernie dużo czasu, na tyle, by zdążyła odejść, zapomnieć. Pozostał żal. Patrze na mury starej katedry w obcym mieście obcego państwa i zastanawiam się jak wiele bym dał, żeby móc to odwrócić, naprawić. Ale Bóg chyba od dawna mnie nie słucha, może zresztą ma rację. Płacę więc za własną niedojrzałość samotnością, ale nie martwcie się, nie zbankrutuję, mam jej tu pod dostatkiem..
Czy można powstać bez upadku? Nie wiem Zawsze bałem się na niego sobie pozwolić bo wiedziałem, że mnie nie złapie nikt. (nawet jeśli nie zawsze było to prawdą) I chociaż nie jestem z porcelany, Nawet głaz upuszczony z odpowiednio dużej wysokości się skruszy A przecież ja z Tobą sięgnąłem gwiazd..
Agnieszka Osiecka pisała, że często kocha się z przerwami I może faktycznie coś w tym jest Bo czasem nawet umiem bez Ciebie iść prosto nocnym miastem A czasem to uśpione echo odzywa się z taką mocą Że nawet powieki ciężko podnieść po nieprzespanej nocy A co dopiero zbolałe serce
Wiem że nie powinienem jej kochać. Wiem że jej uczucia krążą wokół innego mężczyzny. A jednak kocham, i tęsknię Najmocniej gdy dzieląc się już kawałkiem swojego świata znajduje się tuż obok mnie Nigdy jeszcze odległość wyciągnięcia ręki nie wydawała się tak wielka..
Chciałbym jeszcze kiedyś odpocząć. Zamknąć wieczorem oczy czując jak wtula się we mnie i stara się usadiwić opierając się o mnie. Jak niecierpliwie pyta czy widzę ekran bo chce już włączyć ten film czy serial.. Chciałbym jeszcze Ją objąć i poczuć jak odpływa całe to zmęczenie ostatnich dni, miesięcy i lat..
Dziś w nocy miałem sen o pięknych, śnieżnych szczytach I o Niej, robiącej mi ze śmiechem zdjęcie gdy wspinałem się na śliską kłodęTak.. Śniłem dziś o miłości..
Czas.. Ostatecznie wszystko sprowadza się do mijających lat Do długich miesięcy pracy nad sobą Do tygodni pełnych tęsknoty Do dni które uciekają w natłoku zajęć Do godzin dzielących niecierpliwe usta od pocałunku Do minut które dłużą się w kolejne nieskończoności Do chwil szczęścia zostających z nami na zawszeJestem tu od lat. Czasem w różnej formie, zawsze w tej samej opowieści Ubraną w coraz to nowe słowa. Nie wiedziałem Jej już prawie trzy lata Ktoś mógłby spytać - skąd te historie Te uczucia, przeżycia, drgania duszy? Nie wiem, podobnie jak wielu innych rzeczy. Wiem niewiele, ale - czas nie zmieni tego miejsca Ani serca. Już nie..
Gdybym usłyszał te słowa z właściwych ust, mój świat mógłby się zawalić. Zbudowałbym nowy, tym razem wspólny, okraszony moimi niebami i Twoimi iskrzacymi w uśmiechach oczyma..Oba zdjęcia własne. Tylko Ciebie na nich brak by były moją prywatną perfekcyją. I tak jak w życiu, tak i na nich pozostaje nuta niedosytu. Przeciągająca się zdecydowanie zbyt długo..
W ten weekend wracałem ze stolicy z osobą z którą jeszcze parę tygodni temu nie uwierzyłbym że znajdę się w jednym samochodzie. Przyjmijmy terminologie nadaną tu przez kogoś innego i nazwijmy ją GburkiemDlaczego nie uwierzyłbym że będziemy razem wracać? Od kilku lat mieliśmy kontakt, głównie gdy ona nie mogła sobie poradzić z myślami o E. A w końcu nikt tak dobrze nie mógł Jej zrozumieć jak ja. Wiecie, dwie trochę zbłąkane, mocno poorane bliznami przez tą samą osobę dusze. Przypadek sprawił że nie miała jak wrócić do domu, a że ostatnio rozmawialiśmy trochę więcej, nieśmiało zapytała o pomoc. Musicie wiedzieć że rzadko komuś odmawiam, chyba że kogoś szczerze nie lubię, więc mimo drobnych trudności ruszyliśmy w trasę razemPo jakiejś godzinie usłyszałem to co jest głównym tematem tej odpowiedzi: "Wiesz, masz w sobie coś takiego jak E. Coś co zawsze dla mnie było takie bardzo Jej, teraz widzę że Ty też to masz. Ciężko to jasno opisać, ale ten ton kiedy mówisz o pewnych rzeczach, pewne gesty, zachowania... - Daj spokój, Gburku* - Naprawdę. Gdybym była Twoją przyjaciółką i Jej przyjaciółką i byście się nie znali to próbowałabym was zeswatać - Ale to już było, minęło" Nie wiedziałem co więcej odpowiedzieć. A Ona taktowanie nie drążyła tematu. To było zaskakujące, bo nikt nie zna E tak jak Ona. I swego czasu ja. Ale też przykre, bo i Ona i Ja wiemy że już nie będziemy mieć okazji zobaczyć co dobrego wynikłoby z ponownego połączenia mnie i E. I właśnie to nie powinno mieć w miłości miejsca. Przemijanie.. Minęły 3 lata od naszego rozstania - ja dla E przeminąłem, ona dla mnie - nigdy..Odkąd jestem w domu rodzinnym śni mi się każdej nocy. Kiedyś wierzyłem że to wszystko coś znaczy, że to wszystko ma większy sens. Dziś obawiam się że tak będzie już zawsze - że będę mieć Ją już tylko w krótkich, ulotnych snach.. Chciałbym kiedyś napisać tu że się myliłem i jednak jest w moim życiu, na miejscy na którym powinna, które na nią czeka. Bóg mi świadkiem jak bardzo tego pragnę..*Zastąpione zdrobnione imię adresatki
Jaka piosenka najlepiej oddaje Twój dzisiejszy nastrój? (podaj link do youtube’a )
Samotność, to taka straszna trwoga ogarnia mnie, przenika mnie Wiesz, Mamo, wyobraziłem sobie że Że nie ma Boga nie Nie ma Boga nie https://youtu.be/xtSswXLa-TQ