Trzy dni Życia, blasku i promieni
głośny oddech, cichy krzyk,
by zostawić zapach i wspomnienia.
Piszemy Bajkę, słowami marzeń i snów,
choć ktoś wyrwał kilkanaście stron.
Litery porwał wiatr,
Marzenia uciekły w dal,
Sny zmieniły się w koszmary.
Naprawiła wszystko siła Miłości
i potrzeba dużo czasu by
dokończyć książkę Bajki,
a na końcu uciekniemy w Świat Kryjówki,
kradnąc pocałunki jeden za drugim.
Jeśli choć w jednej duszy czujesz pokrewieństwo,
zaopiekuj się nią.
Jeśli choć jeden uśmiech wywołuje Twój,
nie zgub go.
Jeśli choć jedno spojrzenie przyciąga Twoje,
podtrzymaj je.
Jeśli choć jedno słowo sprawia, że pragniesz więcej,
kontynuuj to.
Zbierając te drobne elementy układanki,
zyskujesz Człowieka.
Z marności w marazm
z szaleństwa w obłęd
z deszczu pod rynnę
z uwagi w dziurę
z miłości do nienawiści
ze skrajności w skrajność
z granicy w duszę
z myśli do gwiazd
z kamieni na szaniec
z życia do śmierci.
Oczy są puste,
a usta bez uśmiechu
Wróćmy, nie każmy sobie czekać.
"I spadli w siebie z nieuchronnością, z jaką fala uderza o brzeg."
Utonęłam w Twoim ciepłym przytuleniu,
uwierzyłam w każdy Twój komplement
zaufałam, czując się bezpiecznie z Tobą
zapomniałam o całym świecie
poruszyłeś właściwe struny serca i myśli
zaczarowałeś chwilę w wieczność
wymówiłeś szeptem moje imię
Zabrałeś w sam środek gwiazd.
Jesteś tylko echem,
bezimiennym wspomnieniem,
które z duszy zabrało miłość
które w duszę wlało śmierć.
Pół roku, rok, przeciąłeś żyły
zimnym spojrzeniem złamałeś
Już tylko pustka, bezsens, marzenie
Białe chmurki? To już spełnienie.
Hospital again, hello my lover.
I pamiętasz, jak dzwoniłeś, by powiedzieć swe 'dobranoc'?
A pamiętasz, ile wrednych słów między nami padło?
Rozmowy nocą, rozmowy dniem
Życie
Już nie ma Cię
Pamiętam, jak pianino Cię słuchało
i pamiętam, marchewki w studzience
Setki listów,
Marzeń i planów
Każdy znika, jak atrament.
Odezwij się, jestem ciekawa czy się jeszcze poznamy.
Tylko jedno.
”Jest moim spokojem. Kiedy mi źle albo nie wiem co robić, myśle po prostu o nim. O tym, że mam swoje ramiona na tym świecie. Może nie tutaj, nie na wyciągnięcie ręki, ale są. I niedługo znów moje bezsilne opadną w nich właśnie. Pewność tego, że mam to miejsce na świecie, do którego wrócić mogę i nienawidzić życie, sprawia, że chce je kochać.” I kocham.
Uwielbiam kiedy Jego usta tak łatwo odnajdują drogę do moich.
Kochani,
wraz z nowym rokiem życzę Wam przede wszystkim pewności siebie i spontanicznego życia.
A korzystając z okazji, chciałabym się pożegnać.
Z pozdrowieniami,
Help.
Chętnie przygarnę zbłąkaną, samotną Duszę w tę Świąteczną noc.