Najważniejsza rzecz w związku?
Wierność!
Może to oczywiste, prawda?
Ale wiecie,
kiedy nie ma wierności,
to możemy mówić wtedy o miłości?
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
jesteście w związku. Nagle okazuje się, że wasza druga połówka podrywa kogoś innego, bądź was z nim zdradziła.
Jak się czujecie? Myślicie, że osoba, która was zdradziła, was kocha? Że to było tylko "tak o"?
Albo co gorsza, gdy wiedzie "podwójne życie" (bo bywa i tak, niestety).
Wierność jest naprawdę najważniejsza. Bo chyba nikt nie chciałby być z kimś, kto "kocha" 10 osób jednocześnie (:
Może to oczywiste, prawda?
Ale wiecie,
kiedy nie ma wierności,
to możemy mówić wtedy o miłości?
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
jesteście w związku. Nagle okazuje się, że wasza druga połówka podrywa kogoś innego, bądź was z nim zdradziła.
Jak się czujecie? Myślicie, że osoba, która was zdradziła, was kocha? Że to było tylko "tak o"?
Albo co gorsza, gdy wiedzie "podwójne życie" (bo bywa i tak, niestety).
Wierność jest naprawdę najważniejsza. Bo chyba nikt nie chciałby być z kimś, kto "kocha" 10 osób jednocześnie (: