@JaTamLubieHomo

Karina

Jestem po pięćdziesiątce, cały czas ćwiczę w siłowni w nadziei, że zaimponuję tym jakiejś 20-latce, sądzisz, że to ma sens?

A nie lepiej ćwiczyć dla samego siebie? Dla lepszego samopoczucia, kondycji, zdrowia?
Znam gościa przy 50- nie ćwiczy, ale przez jego brodę (serio), sposób mówienia... ogólnie „całokształt”- gdybym była starsza... 😂😂
Tak jak pisałam, czasami wystarczy „to coś” i w sumie dla wielu 20-latek tym „czymś” może być fakt, że ćwiczysz 🤷🏻‍♀️

Przede wszystkim ćwiczę dla siebie, ten drugi powód to tak raczej z przymrużeniem oka, ale dzięki za odpowiedź, bardzo mi się spodobała.👍

„Mam nadzieje, ze pomogłam” XDD
Nadal jestem w szoku (i nie dowierzam), że ludzie w takim wieku czytają aska (bez obrazy!)

To kwestia mentalności, jakoś nie potrafię się zestarzeć :) Często łatwiej mi znaleźć wspólny język z młodymi ludźmi niż z rówieśnikami, a już na pewno z płcią żeńską. Pewnie wynika to z rożnych doświadczeń życiowych jakie mają kobiety w moim wieku, ja, wieczny singiel mam zupełnie inne niż one :)

(Nie wiem dlaczego jeszcze na to nie odpowiedziałam, przepraszam!)
Ja zauważyłam, że w większości mam starszych znajomych, może nie 40+ (chociaż po tym wyjezdzie do Bułgarii to może się zmienić, bo wszyscy są na „Ty”), ale starsi... i często łatwiej dogaduje się z mężczyznami XDD

Language: English