Odpowiem poważnie na to pytanie, więc słuchaj uważnie. Zacznę od opakowania, bo kto chce kupić podarte pudełko w sklepie. Wiadomo, że nawet nie poznasz zawartości, nie weźmiesz go skoro na półce, jest tyle nieuszkodzonych. Trzeba o siebie dbać i nie tak jak ja, że biorę prysznic raz na dwa tygodnie. Faceci często o tym zapominają, bo uważają, że to "pedalskie" Tfu, nienawidzę tego określenia, ale dojdziemy do tego. Ważne są zęby. Serio jak masz klawiaturę to już połowa sukcesu i przechodzimy do następnego punktu. Cera. Koreańskie produkty wymiatają. Odkąd używam żelu aloesowego holika holika (post nie jest sponsorowany, ale odezwijcie się *wink*) moja cera jest jedwabiście gładka i już prawie skośne oczy mi się zrobiły, ludzie zaczynają mnie mylić z Azjatką *szok zobacz jak zdjęcia*. Paznokcie. Często widzę samca mojego gatunku z brudnymi paznokciami, dajcie spokój , można obejrzeć na yt poradnik jak wyczyścić paznokcie w 3 krokach. Garderoba to kwestia gustu, więc po prostu wrzuć szmaty do pralki na 30 stopni. I ceruj dziury. Jesteś piękny, gratuję. Teraz trudniejsze. Musisz mieć coś do powiedzenia. Jak nie masz pasji, znajdź i przeczytaj kilka książek. Takich z papieru. Szanuj innych bądź wyrozumiały. Normalną dziołchę (ogólnie człowieka) obrzydza rasizm, homofobia i inne przejawy nietolerancji. Jak nie je mięsa, a Ty owszem to nie szydź tylko, zainteresuj się tematem i zapytaj dlaczego. Jak widzisz osobę homoseksualną to, nie wytykaj palcem i nie susz zębów, bo wiesz ta osoba, jest dokładnie taka sama jak ty. Śpi, je, robi kupę, czuje. To samo dotyczy osób np. o innym wyznaniu, naprawdę! Szanuj kobiety. Nie nazywaj ich dupami, cipkami i świniami. Nie traktuj jak przedmioty i nie wyzywaj. Znam takich, istnieją, tfu. Bądź dobry i opiekuńczy. Jak widzisz samicę, biegnącą w deszczu to możesz jej dać parasol. Ja tam zawsze się zastanawiam, dlaczego nikt mi nie da, jak sobie moknę. Nie oglądacie dram? Bo komediami romantycznym to ja się akurat brzydzę, ale dobra drama to jest przepis na udaną miłość. U can trust me. Jak już ją wyrwiesz, pilnuj, żeby w pisanych do niej wiadomościach nie było błędów ortograficznych. Możesz też kupić nowy turbo świecący pojazd na benzynę na pewno, są takie, którym to bardzo zaimponuje. Nie odpowiadam za skuteczność porady.
Chyba wypada wrócić . Ktoś tu żyje ?
Kto idzie?
Właśnie wstałam i mój tatkę, wrócił ze sklepu. Pani sprzedawczyni go zapytała co to, jest tofu. Tata powiedział, że moja córka je to zamiast mięsa XD Ej, a znacie te pasty z wędzonego tofu z Lidla? Są bardzo, bardzo dobre. Polecam. A wieczorem napisał do mnie jakiś dziwny koleś, mówił, że mamy wspólnych znajomych ze szkoły. Sugerował, że mnie zna, ale ja go pierwszy raz na oczy widziałam. Chciał się spotkać i był strasznie natarczywy, mimo że odmówiłam grzecznie. Trzeba uważać na takich ludzi, bo potem poszukiwania na całą Polskę i się dziwią, że łeb urwany. To był taki spokojny człowiek...
Z tego, co zrozumiałam, chodziło o zwrócenie uwagi na chów klatkowy. Sytuacja kur niosek jest tragiczna. Nie są zaspokajane podstawowe potrzeby tych ptaków. Klatka jest tak ciasna, że nie mogą nawet rozprostować skrzydeł. Są tak grube, że łamią im się nóżki pod własnym ciężarem. Jeśli taka kurka ma "szczęście" to ktoś ją podniesie, jeśli nie to zginie. (I tak czeka ją śmierć.)
Ja nie mówię, że każdy ma zostać weganinem, albo wegetarianinem. Można zacząć od małych zmian np. zrobić sobie wegański jeden dzień w tygodniu, nie jeść mięsa przez weekend czy coś takiego. To nawet dla zdrowia jest lepsze. Ja się nigdy tak dobrze nie czułam, ale każdy organizm jest inny. Można się nie zgadzać co do słuszności takiej diety, ale nie można zanegować cierpienia zwierząt. No i jak kogoś nie interesują linki to, powiem tylko, że jajka z takiego chowu są oznakowane 3. Kury są inteligentne i rozumieją co się wokół nich dzieje. Nie każmy im tak cierpieć. W ogóle, kiedy opowiedziałam o tym mojej bliskiej znajomej to, odparła: "życie". Z kim ja się zadaję, zero współczucia? W takich chwilach mam nadzieję, że reinkarnacja istnieje i to będzie faktycznie jej życie ;)
https://www.otwarteklatki.pl/5-rzeczy-ktore-warto-wiedziec-o-chowie-klatkowym/
https://www.otwarteklatki.pl/czego-nie-wiesz-o-chowie-klatkowym/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C412615%2Cod-kur-mozemy-sie-wiele-nauczyc.html
https://www.otwarteklatki.pl/7-faktow-o-kurach/
A tu petycja:
http://zakazchowu.podpisuje.to/View more
Jadę sobie jakiś czas temu do kina ze znajomymi. Zabawa, frajda, śmiechy, szampańskie upojenie bez alkoholu. Trochę się wystroiłam, bo jednak do ludzi wyszłam. I zadowolona poniekąd z życia, siedzę sobie w samochodzie. Rozmawiamy o bzdurkach, miła atmosferka. I nagle:
kolega: Dzisiaj nie dało się przez Warszawę przejechać, bo jakieś pojeby sobie marsz w obronie zwierząt zorganizowały. Nie jedzą mięsa, rozumiesz? Hu hue hue xD A co, trawę? Przewróciło się w dupach.
Myślę, że taki grzybek by bardzo solidny wyrósł na nawozie z takiej ignorancji. i BUM!
A serio to bym nie chciała wybuchu. Jestem za pokojem na świecie. Kochajmy się wszyscy i takie tam.
Zespół Capgrasa.
Osoba chorująca na zespół Capgrasa sądzi, że znani jej wcześniej ludzie zostali zastąpieni sobowtórami (robotami, pozaziemskimi istotami). Twierdzi, że z „oryginalnych” postaci pozostał tylko wygląd.
Fascynujące, nie?
Była okropna i sprowadziła mnie na ziemię, ale nie żałuję. Dzięki temu poznałam lepiej siebie. Nauczyłam się, że osoba, której ufasz najbardziej, może Cię wykorzystać i zmanipulować bez mrugnięcia okiem. Wiadomo jest jej łatwiej, bo się tego po niej nie spodziewasz. Może dlatego oddaje się teraz pomocy zwierzętom, bo wiem, że na to zasługują. Trzeba znać swoją wartość i stawiać siebie na pierwszym miejscu. Być czujnym i nauczyć się zdrowego egoizmu. Cieszę się, że spotkało mnie to w młodym wieku, bo jest mi teraz dużo łatwiej. Jestem poniekąd wdzięczna. Czasem czuję się nawet trochę oświecona XD
To mój komentarz. Osiągnięcie życia. Pozdrawiam mamę, tatę, brata i psa?
Nie przypomina mi się nic nadzwyczajnego. Chciałabym coś wymyślić, ale bardziej przejmuje mnie odpowiednie przyrządzenie wigilijnego tofu. Babcie, ciotki, kuzyni będą żartować o weganach, wpierdalając tofu huehuehue
Tak. Mówię, że zaraz zrobię kupkę i delikwent zaprzestaje mienionych czynności.