- Nie myśl, że zrobię cokolwiek. Mam to w dupie. - Oznajmiła, odsuwając się od niego. - Już i tak zgodziłam się na tę Twoją szkołę prywatną. - Warknęła.
- Tylko szkołę prywatną. Pomimo moich zakazów i tak robisz co chcesz. Typowa nastolatka - westchnął - Staram się jak mogę. Chcę traktować Cię jak dorosłą ale nie widzisz tego. Myślisz, że te podróże po świecie są mądre?! - kopnął krzesło tak, że poleciało pod biurko - Zrozum Izzy - trochę się opanował - że jestem najbardziej wpływowym człowiekiem w świecie kryminalistyki. Inni mają ochotę wskoczyć na moje miejsce. Szukają tylko powodu aby się mnie pozbyć. A aktualnie mają jeden - jego wzrok wędrował po pomieszczeniu jednak w tym momencie spoczął na niej - Ty. - zauważył zaskoczenie w jej oczach - Będą próbowali Cię przekupić bądź zabić. I tak już się dowiedzieli. Więc dlatego podjąłem decyzję, że Eve będzie Cię trenować. - poprawił kołnierz koszuli - Nie na zabójcę. Tutaj zrobię po Twojemu bo wiem, że nie chcesz tego... Zrobi z Ciebie człowieka takim jakim powinnaś być i jakim wiem, że chcesz być. - mówił spokojnie - Więc nie opieraj się. Ona pogłębi tylko Twoje zdolności.