Kraszuję. Czytam i namiętnie lajkuję odpowiedzi jednej osoby na asku, mam nawet Ją w ulubionych.
Jest nie tylko bardzo inteligentna, rozważna i miła dla innych (tak właśnie ją postrzegam, na podstawie tego, co widzę na asku, instagramie i wszędzie, gdzie Ją obserwuje). Ma nieprzeciętną urodę, jest przystojną osobą. Ma styl i jest naturalna.
Uważam Ją za osobę dobrą i nietuzinkową, i mimo tego, że znam Ją tylko z portali i nigdy nie zamieniłam z Nią słowa, jest dla mnie pewnego rodzaju obiektem inspiracji.
Widać, że ma coś w głowie, potrafi być osobą poważną, ale też śmieszkować. Nie ocenia pochopnie ludzi.
Jest rozsądna.
Potrafi być niezwykle urocza.
Jej wypowiedzi nie raz chwytają za serce. Są inteligentne i sama znajduję w nich siebie.
I mimo tego, że chciałabym żeby o tym wiedziała, to jestem osobą, która nie odważy się Jej tego powiedzieć. Dlatego kraszuję Ją po cichu.
Chyba bym umarła, ze stresu mając Jej to powiedzieć, czy nawet napisać.
Niektórzy mogą powiedzieć, że to dziecinne. Ale ja tak nie myślę, jestem zauroczona tą osobą. Uważam, że należy do dobrych, jest dobrą istotą.
Pewnie zobaczy tą odpowiedź, ale nie będzie świadoma, że to o Niej. Ale może to i lepiej.