No to tak, zaczęło się normalne czyli że wchodzę do domu, a w domu animatroniki (ostatnio mam fazę na fnafa) i one byly dobre, dało się z nimi po polsku rozmawiać, a potem coś się stało i stare zaczęły nas atakować i trzeba było się bronić, dało się zabić je nożem więc miałam w ręku nóż. W moim śnie był telefon i kiedy foxy na mnie biegł to chciałam się obudzić i próbowałam zadzwonić do siebie, ale się nie udało i prawie mnie zabił, ale szybko wyciągnęłam nóż i udało mi się go powstrzymać. Ale ja mam pojebane sny...