https://m.youtube.com/watch?v=mAMnbhCrRho
Z deka prawda, zwłaszcza rano, kopsnij chociaż 'siemasz, mała'
Beka jawna, naszczaj na nią no i pokaż, że masz jaja
Dżentelmeni chcą mnie przejrzeć, widzą się jako odważni
Chuj z tego będzie, wybijam im oczy wyobraźni
Mam, kurwa, niedobrze w bani, robię piekło chorym śmieciom
Co choć są niedojebani, chcą dać geny swoim dzieciom
Skazują na śmierć pewną, takich jest pełno przecież
Muszę wejść, jebnąć, zakopać gdzieś ścierwo w lesie