Z czego wynika twoja depresja?
Moja depresja. Pisałam, że ową posiadam? Pewności nie mam, nie byłam u psychologa, wciąż czekam.
Fakt, jest tu mnóstwo odpowiedzi, mnóstwo informacji o mnie. Szczerze mówiąc, boję się tego, że każdy ma tu wgląd i może wszystko przeczytać, ale... nie usunę tego. Nigdy. Może i bym zablokowała kiedyś aska, ale bałabym się, że zapomnę hasła. To co tu zostawiłam jest dla mnie zbyt cenne. Taka jest teraźniejszość, w przyszłości zmieni się mój punkt widzenia o 180 stopni.
Moja depresja, skąd ona wynika? Zapewne jest wiele przyczyn. Sama chciałabym wiedzieć. Moja historia zaczęła się już dawno, gdy dostałam do czegoś dostęp. Później uzależnienie, złe znajomości. Oczywiście nie chodzi mi o złe towarzystwo, w którym nakłania się mnie do palenia, papierosów, etc. Nie. Nawet jeśli o to by chodziło, nie wpadłabym w to, mam kontrolę nad swoją wolą w tym wypadku.
Jest to mówione w dużym zaokrągleniu, nikt stąd nie dowie się, jak jest naprawdę. Ludzie się śmieją z pisania pamiętnika. Moje wpisy są tam agresywne, impulsywne. Jednakże są i nie żałuję, że tam pisałam. Wręcz przeciwnie. Teraz mam pamiętnik i dziennik. Jeśli ktoś chce poczytać, co takiego dzieje się w moich uczuciach - to zapraszam. Niżej dodałam link, do mojego wattpada.
Zamierzam wszystko opisać, po kolei, ale nie tutaj. A na wattpadzie. W opowiadaniu. Jeszcze nie wiem, kiedy się za to zabiorę, czekam na odpowiedni dla mnie samej moment. Miłego dnia życzę.
Fakt, jest tu mnóstwo odpowiedzi, mnóstwo informacji o mnie. Szczerze mówiąc, boję się tego, że każdy ma tu wgląd i może wszystko przeczytać, ale... nie usunę tego. Nigdy. Może i bym zablokowała kiedyś aska, ale bałabym się, że zapomnę hasła. To co tu zostawiłam jest dla mnie zbyt cenne. Taka jest teraźniejszość, w przyszłości zmieni się mój punkt widzenia o 180 stopni.
Moja depresja, skąd ona wynika? Zapewne jest wiele przyczyn. Sama chciałabym wiedzieć. Moja historia zaczęła się już dawno, gdy dostałam do czegoś dostęp. Później uzależnienie, złe znajomości. Oczywiście nie chodzi mi o złe towarzystwo, w którym nakłania się mnie do palenia, papierosów, etc. Nie. Nawet jeśli o to by chodziło, nie wpadłabym w to, mam kontrolę nad swoją wolą w tym wypadku.
Jest to mówione w dużym zaokrągleniu, nikt stąd nie dowie się, jak jest naprawdę. Ludzie się śmieją z pisania pamiętnika. Moje wpisy są tam agresywne, impulsywne. Jednakże są i nie żałuję, że tam pisałam. Wręcz przeciwnie. Teraz mam pamiętnik i dziennik. Jeśli ktoś chce poczytać, co takiego dzieje się w moich uczuciach - to zapraszam. Niżej dodałam link, do mojego wattpada.
Zamierzam wszystko opisać, po kolei, ale nie tutaj. A na wattpadzie. W opowiadaniu. Jeszcze nie wiem, kiedy się za to zabiorę, czekam na odpowiedni dla mnie samej moment. Miłego dnia życzę.