Tak sobie myślę, że spokojnie mogłabym zagrać Samarę Morgan. Włosy mam takie, że mogę sobie zakryć twarz, gadać w ogóle nie muszę. Bym sobie tylko tak ze studni wypełzała. :))
Dziękuje i wzajemnie. Liczy się liczy. :))) “Nie znam przyjemności większej niż możliwość spania. Totalne wygaszenie życia i duszy, całkowite oddalenie wszystkich bytów i ludzi, noc bez pamięci i iluzji, brak przeszłości i przyszłości.” — Fernando Pessoa
Od koleżanki :) (jak ci powiem nazwisko do i tak nie będziesz wiedzieć kto to xd) Stephen King napisał o tej książce: "Brudna, wielka, przerażająca i pełna napięcia powieść" to Ci powinno wystarczyć :)
Dopiero dzisiaj odpowiadam, bo wczoraj zasnęłam.. No właśnie u kogo na ask'u nie byłam to każdy pisze, że miał wczoraj spr. z biologi. xdhttps://www.youtube.com/watch?v=nV50lmpVk1E
"Zawsze wydawało mi się absurdalne, że ludzie chcą się z kimś zadawać tylko dlatego, iż ten ktoś jest ładny. To jakby wybierać płatki śniadaniowe ze względu na kolor, a nie na smak. […] Ale nie jestem ładna, nie z bliska, w każdym razie. Na ogół im bardziej ludzie się do mnie zbliżają, tym mniej staję się dla nich atrakcyjna."
Jak bym nie miał bloka wiedz, że miałabyś od razu "lajka" ;D. Nie wiem czego się wstydziłaś. Wiersz mi się podoba. ;D A i jeszcze jedno: Bajkowych snów.
Uff, to dobrze. Ciesze się, że Ci się podoba. Może kiedyś napisze coś jeszcze. :) Dziękuje i wzajemnie. :):)Jeszcze tylko dwa dni. Dwa dni do weekendu. Tylko dwa dni. Dam radę.. :)
Nigdy wcześniej nie pisałam wierszy, więc hm nie wiem.. To przyszło tak pod wpływem chwili. Proszę o szczerą opinie. :) Tytuł ma "Nie ma litości"
Krew. Krew. Krew. Nie mamy litości. Nie mamy litości dla nikogo. Depczemy ich, miażdzymy. Nie mamy litości. Plujemy im w twarz. Tak, plujemy i depczemy. Wtrącamy do lochów. Zapędzamy do ciemnych uliczek podświadomości. Gnieciemy ich jak kartke papieru. Wrzucamy do ognia, spalamy. Kopiemy ich samoocene i wiare. Zabijamy powoli. Nie mamy litości. Wypompowujemy z nich krew - życie. Życie nic nie warte. Dręczymy, podtapiamy, ubliżamy. Wyrywamy im dusze i uśmiercamy ją. Nie mamy litości. Powoli uchodzi z nich życie. Jeszcze kropelka. Jeszcze dusimy, jeszcze zabijamy. Wreszcie tracą oddech. Umarli. Nie mamy litości. Zaciągamy zwłoki ich duszy i wrzucamy do wody. Kopiemy dół, a wreszcie wrzucamy, Zwłoki ich ciała nędznie ubrane. Właściwie ukarane. Nie mamy litości. Zasypujemy resztki godności. Już nigdy nie ujżą światła dziennego. Grób nędzny bez krzyża przyodziany. Zapomniany. Nie ma litości. A my się zatracamy. Sami kopani i poniżani. Tak samo jak oni ukarani. Umarli i my. Później już nigdy pamiętani. Nikt nie ma litości.I koniec. Nie jestem też pewna co do wyglądu.. Mam nadzieję, że nie jest taki zły. :)
Dobranoc. :) Koszmarkowych snów. :):)Napisałam wiersz, ale cóż hmm chyba nie jest taki fajny jak mi się wydaje. Co prawda mojej mamie się podoba i na początku nie uwierzyła, że to ja napisałam, ale nie jestem do końca przekonana. :)
Miłego. :):):)Spytałam moją mame: 'po co mi w życiu rozprawka?' A mama no, że będę może polonistką albo dziecku będę musiała po prostu wytłumaczyć. No a ja mówie, że mi chodziło o poza szkołą, poza tym wszystkim, a ona mnie nie zrozumiała. A mi chodzibo to, że przecież jak będę chciała coś rozważyć to przecież nie wyjme kartki i zaczne pisać rozprawke..