Dziękuję :* Staram się jak mogę... . . . . "Żadna prawda nie może uleczyć smutku po stracie ukochanej osoby. Nie może go uleczyć żadna prawda, żadna uczciwość, żadna siła, żadna dobroć. Przeżywszy ten smutek w pełni, możemy się jedynie czegoś z niego nauczyć, lecz to, czego się nauczymy, wcale nam się nie przyda, kiedy nadejdzie następny, niemożliwy do przewidzenia smutek...."
Stałam w jakimś opuszczonym domu. Zaczynam szukać wyjścia, po chwili je znajduje. Łapie za klamkę i jak to w filmach zamknięte. Po czym ruszam w prawo po schodach do góry i tam słyszę słowo "Chodź" dobiegające zza drzwi ja otwieram a tam tai przystojny chłopak że o boże <33 On do mnie : -Umrzesz.. Ja do niego: -Kiedy?? On: -Już niedługo... I zniknął...A ja się obudziłam... o.o . . . . . . A tak serio ? Nie pamiętam haha : *
Dzwonie do niego: Ja: Kocham Cię, za kilka minut umrę. On: Żartujesz ? Ja: Nie, nie żartuję... On: Ja też Cię kocham. Ja: (nie odzywam się) On: Halo ! Co się stało ? Ja: Właśnie stwierdzili że jednak nie umieram...przeżyje... On: Będziemy żyli długo i szczęśliwie <333
Jak można nie szanować rodziców ? Rodzice od małego nas karmią, kupują nam ubrana, dbają o nas, płacą za to abyśmy mogli się czegoś nauczyć w szkołach czy na innych zajęciach, są przy nas kiedy ich potrzebujemy, uczą nas jakim być człowiekiem powinniśmy, kochają nas, troszczą się o nas... Tylko prawdziwy idiota nie szanuje rodziców : )
Marze o tym aby świat wreszcie się ogarnął. Żeby ludzie przestali podczas zakochania widzieć świat przez różowe okulary.. Marze o tym aby ludzi wreszcie przestali torturować siebie nawzajem i zwierzęta. Ale to tylko marzenia. A teraz powrócimy do realności.. Nic z tego się nie zmieni.. Świat się nie ogarnie. Ludzie dalej będą widzieć przez różowe okulary. Dalej będziemy torturować siebie nawzajem jak i zwierzęta...