Chciałam,żeby mnie pocałował - chciałam, by mógł poczuć zapach pożądania, który buchał z mojej skóry tak jak ja wdychałam oszałamiający zapach jego pragnienia.
To, co robię, nie musi mieć sensu dla nikogo poza mną. Na tym polega piękno szaleństwa. Gdyby kiedyś udało mi się stąd wyjść, pozwoliłabym sobie być szalona, bo wszyscy jesteśmy szaleni. Najgorsi są ci, którzy o tym nie wiedzą, bo powtarzają tylko to, co każą im inni.
(...)na świecie jest mnóstwo ludzi. Nikt nigdy nie postrzega wszystkiego tak samo jak ty(...). Tak więc jeśli znajdujesz kogoś, kto rozumie parę rzeczy, zwłaszcza takich ,które są dla ciebie ważne... możesz równie dobrze trzymać się tej osoby.
Pewnie wcześniej zadrżałabym, ale powoli się przyzwyczajam do zimna. I chyba powinnam się zacząć przyzwyczajać do tego, że jestem sama. Nie na świecie, ale tutaj. W sercu.
Sen najwyraźniej jej unikał - czaił się gdzieś na obrzeżach, a potem pierzchał. Jej świadomość nagle osuwała się w głęboki niebyt, gdzie zaznawała chwili szczęścia, z którego gwałtownie wyrywało ją ciało.
Wszystko miało inny smak, kochaliśmy się codziennie, samo nam tak wychodziło... Nie mogłam się na niego napatrzeć, jakiś taki... prawdziwszy był, dostępniejszy. Śmiał się częściej niż w domu. Wiem, że ludzie to urlop potrafią sobie spieprzyć. Oczekują Bóg wie czego, że będzie piękna pogoda i będą mieli dla siebie czas, a potem się okazuje, że pada i nuda... Ale myśmy niczego nie oczekiwali, samo wszystko wychodziło. Padało dwa dni, siedzieliśmy w pokoju, on czytał na łóżku(...) A ja siedziałam przy oknie i gapiłam się na niego. W ogóle nudno nie było...".