Miłego dnia śliczna 😊😉❤
Wiecie czego sie najbardziej boję? Tak patrząc pod względem ostatnich miesięcy zrozumiałam, że mój strach to utrata czegoś równie ważnego jak przyjaźń tylko... przyjaźń można odzyskać jeśli jest prawdziwa, można o nią walczyć jeśli trzeba, da się także znaleźć inną o ile tamta jest godna opuszczenia. Tak więc o co mnie chodzi?
Wyobraźcie sobie, budzicie się. Wita was piękne błękitne niebo, śpiew ptaków i ciepłe promienie słoneczne, muskające wasze chłodne, zdrętwiałe po nocy ciało. Ale coś tu jest nie tak. Wy tego nie czujecie. Nie widzicie tego pięknego dnia, tylko waszą codzienną rutynę. Nie słyszycie śpiewu ptaków, tylko jakiś jazgot, a zamiast ciepła słońca, czujecie chłód bijący od was samych.
Albo budzicie się i widzicie ciemność. Kolorowe plamki zaczynają się pojawiać przed wami oznaczając poszczególne przedmioty i nie tylko, za pomocą barw... Nie widzicie tego pięknego nieba, ale za to słyszycie tą piękną melodię i czujecie te przyjemne ciepło, które tworzy na waszym ciele gęsią skórkę. Jednak jest to nie pełne, brakuje widoku tego co jest wokół.
A może by tak... budzicie się i słyszycie wielki szum wymieszany z piskiem i hukiem. Widzicie ten piękny krajobraz, czujecie ciepło słońca, ale nie brakowałoby wam śpiewu ptaków?
Co jeśli pewnego dnia się obudzisz i zabraknie Ci tego co miałeś od urodzenia? Będziesz znał dźwięk śpiewu, ale już go nie usłyszysz, będziesz miał w głowie błękit nieba, ale już go nie zobaczysz...
Dlatego czy warto stać się bezduszną osobą, chroniąc się przed problemami i światem? Warto tracić te wszystkie małe, ale jakże cenne wartości z własnej głupoty? Pomyślmy, że czasem nam może tego zabraknąć, a wtedy już nie wróci.
https://youtu.be/LYuXmzo7qF8
Miłej nocy kochani!
Wyobraźcie sobie, budzicie się. Wita was piękne błękitne niebo, śpiew ptaków i ciepłe promienie słoneczne, muskające wasze chłodne, zdrętwiałe po nocy ciało. Ale coś tu jest nie tak. Wy tego nie czujecie. Nie widzicie tego pięknego dnia, tylko waszą codzienną rutynę. Nie słyszycie śpiewu ptaków, tylko jakiś jazgot, a zamiast ciepła słońca, czujecie chłód bijący od was samych.
Albo budzicie się i widzicie ciemność. Kolorowe plamki zaczynają się pojawiać przed wami oznaczając poszczególne przedmioty i nie tylko, za pomocą barw... Nie widzicie tego pięknego nieba, ale za to słyszycie tą piękną melodię i czujecie te przyjemne ciepło, które tworzy na waszym ciele gęsią skórkę. Jednak jest to nie pełne, brakuje widoku tego co jest wokół.
A może by tak... budzicie się i słyszycie wielki szum wymieszany z piskiem i hukiem. Widzicie ten piękny krajobraz, czujecie ciepło słońca, ale nie brakowałoby wam śpiewu ptaków?
Co jeśli pewnego dnia się obudzisz i zabraknie Ci tego co miałeś od urodzenia? Będziesz znał dźwięk śpiewu, ale już go nie usłyszysz, będziesz miał w głowie błękit nieba, ale już go nie zobaczysz...
Dlatego czy warto stać się bezduszną osobą, chroniąc się przed problemami i światem? Warto tracić te wszystkie małe, ale jakże cenne wartości z własnej głupoty? Pomyślmy, że czasem nam może tego zabraknąć, a wtedy już nie wróci.
https://youtu.be/LYuXmzo7qF8
Miłej nocy kochani!