Fall Out Boy, Bangtan Boys, Monsta X, Panic! At The Disco, twenty one pilots, My Chemical Romance, Nirvana, Ed Sheeran, Coldplay, Hozier, Imagine Dragons, Muse, Nothing But Thieves, Troye Sivan, Years & Years, One Republic, Bastille, Maroon 5, The Neighbourhood, The 1975, Black Eyed Peas, Amber Run, Arctic Monkeys, James Arthur, Melanie Martinez, Target, Hyuna, Halsey, Nicki Minaj, Foo Fighters, Adele, Astro, The Luka State, Macklemore, Limp Bizkit
większości i tak nie słucham na co dzień
ale jest mnóstwo piosenek, których słucham od kilku lat, ale nie są one "stałe", przewijają się gdzieś tam czasem, jak mama puści czy coś, i nie znam reszty twórczości wykonawców np. Two Princes, albo ten zespół od Sherka
obejrzałam właśnie najgorszy film świata
zapowiadało się tak fajnie, facet szpicuje żonę psychotropami, knuje za jej plecami, zdradza, krzywdzi ich dziecko w i ogóle
a na końcu wszyscy się nawrócili, babka zaszła w ciążę i zabiła przypadkiem męża
+ w tle leciały jakieś biblijne smęty
z thrillera zrobił się film religijny, ptf
nie radzę
właśnie piszę pracę na konkurs i jestem tak zmęczona, że zamiast wejść w słownik synonimów, najpierw przypadkiem trafiłam na bloga napoleona, potem na facebooka, a jak już w końcu mi się udało, to szukałam synonimu słowa synonim
pray for me
cały album astro, w kółko i w kółko
i trapdoor pilotów
i for him troye'a
i przyszło mi stypendium, adiosbarbados, lecę na hawaje
lubię ten obrazek, nawet nie jest deep, jest po prostu ostrzeżeniem (chyba)
http://arladnia.tumblr.com/idk w sumie, nie zwracaj uwagi na wygląd, po prostu mi się nie chciało XD
augisuque
kiedy człowiek dostrzega piękno w destrukcji
idk
sure, umówiłyśmy się pod kinem, a ja byłam chyba ze 20 minut przed czasem, więc trochę dygałam, bo to jeszcze było obce miasto, a my nigdy nie rozmawiałyśmy nawet przez skype, więc no, trochę dziwnie się czułam, a potem jak już przyszła, to się zaczęła przytulać, a ja tak stałam jak kołek i teraz jak o tym myślę, to mi tak głupio XD
self-improvement
po angielsku lepiej brzmi
jak najbardziej, uważam, że w ogóle można z siebie zrobić optymistę i strasznie, naprawdę strasznie nienawidzę zmierzłych osób, robiących z siebie ofiary losu, albo takich, co tylko snują się, wszystko krytykując
rozumiem, że każdy ma gorsze dni, no ale chyba nie całe życie?
no to chodzę zazwyczaj w za dużych czarnych "rurkach", które muszę podwijać na dwa razy, a do kolana mogłabym sobie włożyć piłkę do tenisa, do tego szara bluza (bo tylko takie mam, idk), albo sweter, byleby było ciepło i wygodnie
najbardziej chyba lubię pull & bear (zawsze czytam beer) ostatnio
to cud, jeśli w ogóle uda mi się w domu do końca rozczesać włosy
a mój dzień to głownie szkoła, bo do domu wracam zazwyczaj około 17, także no, jest super