Masz dobre relacje z rodzeństwem?

Szczerze mówiąc to zależy z kim. Mam 4 rodzeństwa, w tym trójka jest przyrodnia. Z najstarszym bratem i starszą siostrą mój kontakt jest najzwyczajniej w świecie na poziomie zerowym. Nie interesuje mnie co się dzieje w ich życiu, na święta też się nie spotykamy, nie składamy sobie życzeń, jesteśmy dla siebie po prostu obcy. Może wam się to wydać dziwne ale dla mnie to jest najlepsze w świecie rozwiązanie :).
Jeśli chodzi o mojego starszego, przyrodniego brata top kontakt z nim mam bardzo dobry. W dalszym ciągu utrzymujemy ze sobą kontakt, mimo że dzieli nas od siebie ponad 2 tyś km. Dzwonimy do siebie, rozmawiamy, mówimy sobie nawzajem o swoich problemach, śmiejemy się a kiedy wymaga tego sytuacja jesteśmy poważni. Nie potępiamy swoich wyborów tylko się na wzajem wspieramy. Natomiast z moim najmłodszym, rodzonym bratem mój kontrakt jest na poziomie "wychodzimy na prosto". Z racji tego, że jestem od niego tylko rok starsza, to ja musiałam si,ę nim opiekować i robić często za jego drugą mamę. Po tym jak wyjechałam na studia, brat wpadł w złe kręgi i diametralnie się zmienił- nie miałam już nad ni m jakiejkolwiek kontroli. Narobił sobie wiele problemów a nasz kontakt był na bardzo słabym poziomie. Z czasem gdy już wróciłam do rodzinnej miejscowości, miałam większą możliwość kontroli nad tym co robi i z kim się spotyka. Powoli wychodzi na prosto, tak samo jak nasza relacja. Brat ponownie się przede mną otworzył, opowiada mi o swoich problemach dzięki czemu mogę podjąć jakiekolwiek kroki aby mu pomóc.
Tak więc moje kontakty z rodzeństwem wyglądają tak :).
Jeśli chodzi o mojego starszego, przyrodniego brata top kontakt z nim mam bardzo dobry. W dalszym ciągu utrzymujemy ze sobą kontakt, mimo że dzieli nas od siebie ponad 2 tyś km. Dzwonimy do siebie, rozmawiamy, mówimy sobie nawzajem o swoich problemach, śmiejemy się a kiedy wymaga tego sytuacja jesteśmy poważni. Nie potępiamy swoich wyborów tylko się na wzajem wspieramy. Natomiast z moim najmłodszym, rodzonym bratem mój kontrakt jest na poziomie "wychodzimy na prosto". Z racji tego, że jestem od niego tylko rok starsza, to ja musiałam si,ę nim opiekować i robić często za jego drugą mamę. Po tym jak wyjechałam na studia, brat wpadł w złe kręgi i diametralnie się zmienił- nie miałam już nad ni m jakiejkolwiek kontroli. Narobił sobie wiele problemów a nasz kontakt był na bardzo słabym poziomie. Z czasem gdy już wróciłam do rodzinnej miejscowości, miałam większą możliwość kontroli nad tym co robi i z kim się spotyka. Powoli wychodzi na prosto, tak samo jak nasza relacja. Brat ponownie się przede mną otworzył, opowiada mi o swoich problemach dzięki czemu mogę podjąć jakiekolwiek kroki aby mu pomóc.
Tak więc moje kontakty z rodzeństwem wyglądają tak :).