Chyba jestem głupia, ponieważ nie potrafię odnaleźć sensu pytania.
Wypiszę kilka możliwych interpretacji i później wybiorę najprostszą do wykonania.
- Czy mam wstawić swoje ulubione zdjęcie, które ogólnie istnieje w świecie, na któryś z tych serwisów?
- Czy mam wrzucić moje ulubione SWOJE zdjęcie, które kiedykolwiek zrobiłam, na któryś z tych serwisów?
- Czy mam dodać zdjęcie na stronę ask.fm, które pochodzi z mojego konta na facebooku? (Instagramu nie posiadam.)
- Czy mam dodać zdjecie do tego pytania funkcją dodaj obraz, które ostatnio mi w jakiś sposób zapadło w pamięć, a pochodzi z jakiejś strony w serwisie facebook?
Nadal nie mogę tego rozgryźć, ale wybiorę ostatnią opcję. Znajdę jakieś fajne zdjęcie, które ściągnęłam bezpośrednio z facebooka, i dodam je tutaj. Ciężko się zdecydować, bo mam dwa fajne.
Będę propagandowa, bo nie chce mi się szczególnie szukać jakichś obrazków, a jako że musi on pochodzić z facebooka, mam ograniczone pole popisu. Przy okazji dowiem się czegoś ciekawego w poszukiwaniu informacji dotyczących obrazka.
Ostatecznie więc wrzucam kadr z książki dla dzieci z lat osiemdziesiątych. Chociaż być może jest to samodzielny obrazek, bądź okładka zbioru opowieści - bukwy układają się w napis "Ilicz i dzieci.", a pod spodem jest zaznaczone wydawnictwo "Dziecięca literatura." Wrzucam go dlatego, że Lenin wygląda wystrzałowo. Przedstawiany jest jako bardzo miły pan dla wszystkich sowieckich dzieci. Bardzo lubię zimowe zabawy i ogólnie tą porę roku, dlatego zwróciłam uwagę na ten obrazek. Ładny kolor ma również papier i czcionka. Dzieci widocznie są szczęśliwe, w końcu mogą pojeździć na sankach z wiecznie żywym przywódcą rewolucji. A dziewczynka stojąca obok niego spogląda w czytelnika wzrokiem typu " WŁADIMIR JEST TYLKO MÓJ, WYGRAŁAM Z TOBĄ, MIERNOTO, JA STOJĘ OBOK NIEGO I NIKT MI GO NIE ODBIERZE!"
Jest to książka dla dzieci wydana w ZSRR, choć tu nikt nie ma raczej żadnych wątpliwości. Lenin obecny był w tekstach dla młodego pokolenia w wiadomym celu, miało to służyć może nie do edukacji, a bardziej do przyzwyczajania ludzi do wizerunku tego człowieka, pokazywania go z jak najlepszej strony, by zaskarbić sobie ich sympatię. Pewnie często działało to w drugą stronę, bo wszystko przesycone było propagandą. Chociaż też na pewno dzieci nauczyły się wielu rzeczy dzięki takim książkom, w to nie wątpię.
Lubię obrazki z książek dla dzieci sprzed kilkudziesięciu lat, mają swój własny, odrębny klimat. Zwłaszcza te sowieckie, ten klimacik również jest bardzo fajny. Polecam serdecznie, jeden z moich ulubionych powiedzmy nurtów wieku dwudziestego. Dlatego lajkuje fajne stronki, które wrzucają takie obrazki. B)
Wywiązałam się z obowiązku odpowiedzi na to pytanie. Proszę bardzo, automatyczny robocie wysyłający pytania do nas wszystkich każdego dnia. Oto właśnie moja odpowiedź. Czy jest wystarczająca?
View more