Zacznę od tego czego się po tym albumie spodziewałam.
Spodziewałam się przede wszystkim głębokich tekstów.
Czy to dostałam? Nie do końca.
Czy to źle? Oczywiście, że nie, ponieważ zamiast tego dostałam genialną melodię, ze świetnymi solówkami członków zespołu, cudowny wokal Damiano, który każdy utwór dopełniał fenomenalnie. Nie ukrywam, że ja lubię mądre teksty i tutaj po pierwszym przesłuchaniu bardzo mi przeszkadzały wylewające się prawie z każdego utworu podteksty sek*ualne, ale o dziwo z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz mniej mnie to raziło.
Słychać, że przy tej płycie pracowali specjaliści, od melodii po wokal wszystko jest dopracowane, każdy zabieg zastosowany na głosie Damiano jest strzałem w dziesiątkę.
Czytałam już opinie, że dużo osób oskarża Maneskin o oddalenie od swoich korzeni, o to, że nagrali amerykański album i powiem tak, jest w tym trochę racji, ale nie do końca się z tym zgadzam. Myślę, że oni po prostu chcieli wykorzystać swoje pięć minut do granic. Z dnia na dzień usłyszał o nich cały świat, eurowizja, ale tak naprawdę ich charyzma otworzyła im drzwi do kariery i żal by było nie skorzystać z takiej szansy. Mi osobiście ten album bardzo się podoba, jednak zamieniłabym kilka angielskich piosenek na włoskie, myślę, że to nie obniżyłoby poziomu albumu, a na pewno uspokoiło włoskich fanów 😊
Moje ulubione utwory to:
OWN MY MIND, GOSSIP, TIMEZONE, GASOLINE, IF NOT FOR YOU, IL DONO DELLA VITA, MAMMAMIA, SUPERMODEL i THE LONELIEST.
A wy co sądzicie o tym krążku? 😊
View more