No dobrze, minęło już troszeczkę czasu, więc postanowiłam się wziąć za krótki opis aka streszczenie swojego weekendu w Krakowie. Podróż minęła mi dość spokojnie, poza tym, że nie miałam jak się przespać, więc całą sobotę byłam nieprzytomna, haha. Najpierw spotkałam się z Agą, która czekała na mnie na dworcu. Odłożyłyśmy moją walizkę do jej bursy i poszłyśmy do galerii, w której po 2h pojawiła się Jula. Ogólnie to było mega spotkać osoby z którymi tak na dobrą sprawę ma się kontakt tylko w necie. Z Agą widziałam się 2 lata temu, ale co to jest? Wracając weekend minął nam dość szybko i mieliśmy kilka zabawnych sytuacji, ale to raczej zostawimy dla siebie. Co do koncertu, hm.. W dzień koncertu poznałam również Martynkę i Wikę, które również miałam szansę poznać na ask'u wcześniej. Miałyśmy również to szczęście, że ponownie zamienili nam bilety i tym sposobem z płyty bocznej znalazłyśmy się na płycie głównej! Koncert był mega i na większości momentów miałam łzy w oczach. Tini była tak szczęśliwa, tak uśmiechnięta! To coś magicznego, tego nie da się zapomnieć. Ogólnie to wszystko jest tak fantastycznie przemyślane i zaplanowane, pełen profesjonalizm. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że gdyby jeszcze 2 lata temu ktoś mi powiedział, że pojadę na solowy koncert Martiny, nie uwierzyłabym. Był nawet moment kiedy Mariana przeszła wzdłuż tłumu i zaczęła go nagrywać, ale nigdzie nie mogę znaleźć tego filmiku, a buu. Reasumując weekend minął nam naprawdę szybko i był naprawdę fantastyczny. Ominiemy chyba fragmenty o złej nawigacji, bo w sumie były one całkiem zabawne. To byłoby na tyle. Czekamy na nasz wspólny koncert Seleny, o!
View more