Wyluzuj ;D Ale perfekcjonizm nie jest wadą. Skrajny perfekcjonizm nią jest. Z takimi ludźmi czasem trudno wytrzymać, ale każdy popełnia błędy, perfekcjonista również, więc naprawdę trzeba takim ludziom uzmysłowić, żeby wyluzowali. Na razie znikam z aska, ponieważ nie mam zbytnio możliwości pisać czegoś dłuższego. Komputer jest w naprawie. Wrócę za miesiąc i to tak porządnie hah :) Jestem na instagramie i snapie, o którym tu nie mówiłam w sumie jeszcze. Snap gadany: weruczyta :) Nagrywam tam różne pierdoły.
Lednica i koncert maturzystów już zaliczone :) Jeśli chodzi o wyjazdy to Chorwacja i być może Kraków. Po za tym mam wiele planów związanych z ziomalami :)
Oczywiście. Razem ze wszystkimi porażkami, złymi ludźmi i złą pogodą :) Życie jest piękne. Tak jak piękny jest każdy z nas. Wewnętrznie. Trzeba zaakceptować jego wady i docenić to co mamy. Jest to ciężkie. W życiu kocham to, że wiele rzeczy potrafi zmienić się w bardzo szybkim tempie. Rutyna jest nudna. Mówi to osoba, która czasem chciałabym żyć w takiej rutynie, ale uświadamiam sobie, że co by to było za życie.
Dla mnie to coś cudownego móc ozdobić swoje ciało. Mieć taką pamiątkę na zawsze. W przyszłości chcę mieć tatuaże. Bardzo mi się podobają i wiem, że większość będzie dla mnie ważne pod względem sentymentalnym. Dla niektórych osób to głupota "oszpecać" swoje ciało, ale wszystko przecież jest dla ludzi. Jeśli człowiek zna umiar i wie gdzie kończy się granica, a zaczyna obsesja to wszystko jest jak najbardziej na swoim miejscu. W końcu ciało mamy tylko jedno. Po co sobie żałować swoich marzeń. A jeśli chodzi o kwestie tatuaży na starość..Dla mnie to nadal będzie cudowne. Będę patrzeć na swoją skórę i wspominać to co było, to co one symbolizują i opowiadać o tym wnukom. Marzę o tatuażach. Jest to jedne z wielu marzeń na mojej liście i mam nadzieje, że właśnie co nie co sobie wytatuuje.
Aska założyłam w 5 klasie, a to dlatego, że wiele koleżanek go miało. W sumie na początku odpowiadałam jak taka typowa gimbaza. Potem zaczęły się hejty, które nauczyłam się ignorować, a następnie odkryłam aski, na które czytanie mogłam stracić cały dzień. Nie były to puste odpowiedzi. Odpowiedzi tych ludzi wiele mi przekazały, szkoda, że tak wiele osób zmyło się z tego portalu. Dzięki tym profilom zaczęłam sama pisać dłuższe wypowiedzi, które mam nadzieje ktoś czyta :) No i zdobyłam troszkę takiego życiowego doświadczenia, a także wyrobiłam sobie zdanie na określone tematy. Ask dał mi bardzo dużo i wiem, że na pewno stąd tak szybko nie odejdę. Tutaj naprawdę się otwieram i nie ukrywam za bardzo niczego. Jeśli chodzi o emocje. Bo jednak sprawy prywatne to dla mnie ważna rzecz i nie za bardzo lubię odpowiadać na pytania związane właśnie z tym. Więc aska założyłam na początku pod wpływem mody, potem coraz bardziej mi się podobało i tak się stało, że chyba tylko ja z tych osób co w tym czasie zakładali aski pozostałam.