no.

Człowiek uczy się na błędach, więc nie boje się ich popełniać jeśli wiem, że to sprawi, że będę wiedzieć więcej i wiedzieć jak postępować na przyszłość.
Nie możemy obwiniać siebie za wszystko, są rzeczy, które czasami są ponad nami, mimo tego powtarzamy sobie - „to moja wina” - to naturalne zjawisko ale musimy być świadomi tego, że nie zawsze wina leży po naszej stronie, że albo leży po dwóch stronach, bo jakby się przyjrzeć dokładnie to prawda, albo po prostu to siła wyższa, tak musiało być, nic w końcu nie dzieje się bez powodu. Pamiętaj jednak, że jeśli popełniasz błąd, popełnij go tak by nie ciągnąć za sobą w dół innych. Fala samobójstw wydaje mi się, że jest coraz większa. Czy to jest wyjście?
Masz -naście lat, zastanawiałeś się nad przyszłością? Pewnie tak i pewnie to było coś w stylu - „moje życie nie ma sensu” , „nie widzę siebie za kilka lat, nie powinno mnie tu być” , „to że jestem to błąd, ktoś się pomylił”, to typowe tłumaczenie, którym się każdy pogrąża tylko coraz bardziej. Pewnie większość ludzkości myślała o samobójstwie, to uważam za normalne ale czy warto? Czy zamach na siebie pod postacią cięcia swojej skóry to odpowiednie wyjście? Czy pocięte ręce, czerwona krew i ból sprawi, że nagle wszystko będzie dobrze? Wmawianie sobie, że ból pomaga to indukcja między Tobą a Twoim alterego. Czy skok z mostu albo z dachu wieżowca sprawi, że zamknięcie oczu na zawsze rozwiąże wszelkie problemy? To tchórzostwo. A co jeśli się nie uda? Jeśli nie zamkniesz tych oczu na zawsze tak jak chciałeś, tylko przeżyjesz ten skok i skutkiem tego będzie kalectwo do końca życia? Wtedy możesz nawet być pozbawiony tego by samodzielnie posmarować sobie kromkę chleba, możesz być pozbawiony tego by cokolwiek trzymać w dłoni, wtedy będziesz zmuszony na to by tylko patrzeć, nie będziesz mógł nic zrobić, pomyślałeś?
Jest wiele innych rodzai samobójstw, jednakże uważam że to nie jest żadnym wyjściem. Samobójstwo wymaga odwagi, ale samobójstwo to tchórzostwo, odwaga, którą kierują się tchórze, ludzie bezmyślni, którzy działają pod presją chwili.
Pomyśl.... Jeśli ktoś nazwie Cię głupkiem tak naprawdę, nie dla żartów, będzie dla Ciebie to niemiłe, prawda? I nie chcesz pozwolić by tak na Ciebie mówiono, to dlaczego sam sobie wmawiasz, że jesteś głupkiem? Nie jesteś złym człowiekiem.
Nie ma złych ludzi, są ludzie zagubieni, którym potrzebna jest dłoń drugiej osoby, która ich poprowadzi, są ludzie smutni, którzy potrzebują uśmiechu innej osoby, i są właśnie tchórze, tchórze, którzy potrzebują siły, wsparcia osób bliskich, zamiast użalać się nad swoim losem (logicznie, pamiętaj, że zawsze mogło być gorzej), otwórz oczy, może w Twoim towarzystwie jest jakaś osoba zagubiona, może jest osoba smutna, a może jest jakiś tchórz, może Ty będziesz czyjąś dłonią, która poprowadzi, może to właśnie Ty jesteś uśmiechem, który uszczęśliwi, może to Ty dasz komuś siłę, to jest wyjście z sytuacji, nie samobójstwo.

View more

Nie jestem ani mądra, nie grzeszę urodą, mało mówię, ciężko jest się ze mną dogadać szczególnie Tobie, ale to przez to, że gdy jesteś w pobliżu odbiera mi mowę i nie mogę skleić jednego zdania, nie potrafię powiedzieć wprost co mi leży na sercu ani tego co do Ciebie czuję, potrafię ryczeć, wykańczać się tęsknotą, ale nie potrafię się pierwsza odezwać, bo mam wrażenie, że się narzucam. Palnę jakąś głupotę i myślę dopiero po fakcie. Mam dużo wad, ale wiesz.. Potrafię naprawdę z całego serca kochać mimo tego, że nie umiem tego okazać. Nie wymażę z pamięci po kilku miesiącach, bo to uczucie będzie trwać przez długi czas, mogę cierpieć, dusić się tęsknotą ale nie spojrzę na kogoś innego i nie będę chciała dzięki niemu zapomnieć, bo to nie fair albo się kocha albo nie albo miłość przechodzi sama albo wcale, potrafię czekać i łudzić się, że w końcu pokochasz. Będę czekać nawet jeśli miałabym to robić do końca życia..

View more