Kocham moje ślepe oczy,
Moje zniszczone włosy, które trochę już przeszły.
Dłonie, którymi pisze, gotuje (rzadko ale się zdarzy!), sprzątam, doświadczam dnia codziennego.
Nogi dzięki, którym wciąż potrafię iść dalej.
Pogryzione usta, nieidealny nos, moją okrągłą twarz.
Kocham moje ciało bo zasłużyło na to po latach życia w nienawiści.
Kocham w sobie moją cierpliwość do samej siebie.
Kocham w sobie to, że wciąż jest we mnie wola walki pomimo ciężkich chwil.
Kocham moje podejście do życia, to jak patrzę na świat.
To jak śpiewam gdy sprzątam, to jak siedzę na parapecie o 3 w nocy i patrzę przez okno, to, że zbieram kamienie szlachetne.
Kocham w sobie to, że każdego dnia uczę się kochać siebie.
Jak tak poważnie o tym pomyśle to jest kilka takich filmów ale podam jak zwykle ten jeden dla mnie niezastąpiony
Carrie (1976)
Kobieta jest kimś więcej wartym jak ideał, nie należy nigdy lekceważyć jej potencjału i siły.
A ideał sam w sobie to tylko pusty schemat, w którym ludzie stworzyli swoje kolejne więzienie.
(..)W pewnym momencie zrozumiałam, że w moim życiu zabrakło miejsca na miłość.
Podświadomie jednak wiedziałam od dawna, że przy obecnych warunkach umrze ona bardzo szybko.
Dlatego postanowiłam na razie nie zasiewać jej w swoim ogrodzie i pogodzić się z tą stratą, pomimo wielkiego pragnienia posiadanie jej już teraz. Mimo to, nie porzuciłam celu i nadziei na poprawę.
Bo jeśli wpierw zadbam o to by stworzyć dla Ciebie odpowiednie środowisko, wtedy będę mogła wpuścić Cię do swego serca. Gdy tak się stanie obiecuję Ci, że zadbam o Ciebie najlepiej jak będę tylko potrafiła.
Do tego czasu - Proszę, zaczekaj na mnie.
Uczucia ukryte w teraźniejszej chwili są jak niedojrzałe owoce.
Potrzebują deszczu czasu i słońca nostalgii by finalnie stać się tymi słodkimi i utęsknionymi.
A gdy są już dojrzałe, zaczynają nas kusić niczym zakazany owoc by go skosztować, by się w nim zatracić.
Zatracić się w poczuciu przeszłości, która już nigdy nie wróci.
Boli ale warto
Wczoraj starej,
Dzisiaj nowej,
Jutro przyszłej.
Okres ograniczania się w muzyce mam już za sobą.
Nie powiem, że jestem w stanie słuchać wszystkiego bo mam też swoje granice tolerancji i nigdy fanką rave czy też polskiego rapu nie byłam ( No Demonologii coś się słuchało w gimnazjum przyznaje ) ale jestem w stanie słuchać dość różnych gatunków od siebie tak myślę deathcore, weirdcore, visualkei, dance-pop, witch house i oczywiście coś starego też się znajdzie. Angielski, niemiecki, japoński, rosyjski, koreański. Język nie jest też dla mnie jakimś ograniczeniem. Lubię poznawać nową muzykę.
https://www.youtube.com/watch?v=jo3x97dRQCY
https://www.youtube.com/watch?v=H1Zm6E6Sy4Y
https://www.youtube.com/watch?v=cQK6pFnwN0c
https://www.youtube.com/watch?v=ayBiQ768og4
https://www.youtube.com/watch?v=PFu8o98nnU4
https://www.youtube.com/watch?v=7M-aKelMUzA
https://www.youtube.com/watch?v=eNvUS-6PTbs
https://www.youtube.com/watch?v=_QcTWxZu2f8
https://www.youtube.com/watch?v=qE1KX9hosSIView more
Moje stare wypowiedzi.
Kiedyś też lubiłam to miejsce ze względu na osoby ale w tym momencie nie wiem ile takich jeszcze się tutaj udziela. Zrezygnowałam z aska głównie przez bezsensowne aktualizacje, które napędziły lawinę beznadziejnych pytań i dodatkowo ukryły mi te ciekawe przez co odechciało mi się tutaj zaglądać. Teraz szczerze mówiąc wcale nie jest lepiej, gubię się w nowej wersji tego portalu społecznościowego więc nie wiem czy zostanę tutaj na długo. Wszystko zależy od mojej cierpliwości.
Zależy czy wierzysz w to że ktoś potrafi się zmienić, czy potrafisz komuś zaufać ponownie. Jak mocno trzymasz w swoim sercu urazę do kogoś kto cię w jakiś sposób zranił.
Mi osobiście ciężko jest jednoznacznie stwierdzić bo ważna jest też sytuacja i osoba. To co mogę na pewno powiedzieć to fakt iż więcej jestem w stanie wybaczyć komuś jak sobie.
Właśnie uciekając można się sparzyć. Gdy mierzymy się z własnymi słabościami i przerabiamy własne traumy, stajemy się świadomi siebie na tyle by zrozumieć to jak przeszłość kształtuje nas teraz jak i będzie w przyszłości. Im szybciej otworzymy się nawet na najtrudniejszą dla nas prawdę tym lepiej. Ucieczka nie zmienia faktów, sprawia tylko że krótkofalowo o nich zapominamy.