Lili, opowiesz o tym z czego jesteś najbardziej dumna póki co w swoim życiu? (: Ewentualnie dodaj zdjęcie tego czegoś jeśli chcesz.
Najbardziej dumna jestem z mojej pracy dyplomowej.
Może nie będę opowiadać o wszystkich szczegółach, bo nie starczyło by znaków.
Robiłam ten dyplom dzień i noc, nie było się też bez dłuta w głowie, ale za to mogę powiedzieć, że poza faktycznym potem i łzami, krew również była.
Co to w ogóle jest? Są to płaskorzeźbione drzwi do biblioteczki (szafkę pomógł wykonać mi wuja).
Efekt końcowy jest w tzw. ścianie, którą również z pomocą bliskich zrobiłam i otapetowałam.
Na dyplom, poza nim samym, składały się:
*Ręcznie robiony projekt.
*Plansze 100x70 cm, musiały być zaprojektowane i cyfrowo wydrukowane.
*Prezentacja multimedialna
*Dokumentacja projektowa i fotograficzna każdego etapu.
Obrona składała się się z obrony własnej pracy i egzaminu teoretycznego z historii sztuki.
~
TECHNIKA: SNYCERKA W DREWNIE LIPOWYM
Nie jest to prosta technika, ale na pewno bardzo miękkie drewno, w którym łatwo się rzeźbi. Jest to od początku do końca mój własny projekt, a każdy liść jest przemyślany by równoważyć się z drugą stroną. Drzwi nie są one symetryczne, ponieważ w naturze nie ma dwóch takich samych płatków śniegu.
~
CZAS PRACY: OK. 10 MIESIĘCY, OK. 6 DNI W TYGODNIU PO CO NAJMNIEJ 8H.
Nie pracowałam w święta w grudniu, ale krótko mówiąc nie chodziłam w ogóle na lekcje by być w pracowni przez 6-10h. Bywało, że jadłam tam śniadanie, obiad i kolacje. Do tego przynosiłam kawę i mleko.
Brałam płaskorzeźby również do domu, a cały mój pokój tonął we wiórkach.
~
TYTUŁ: DRZWI DO KRAINY FANTAZJI
Drzwi do krainy mojej wyobraźni.
Drzwi do krainy książek.
Drzwi do Narni.
Drzwi do źródła mojej krainy fantazji.
~
Sytuacja Pandemii.
Nie było to proste kończyć dyplom w warunkach domowych, ale udało się. Rzeźbiłam przy biurku, a bejcowałam na budowie u wuja.
~
Jest to praca, dla której poświęciłam kilka miesiącu życia. Jak już to wszytsko wspominam chcę podziękować mojemu narzeczonemu, rodzinie i prowadzącemu dyplom.
~
Dziękuję, za przeczytanie i śmiało pytajcie o szczegóły.
Na zdjęciu tylko fragmęcik pracy.
Może nie będę opowiadać o wszystkich szczegółach, bo nie starczyło by znaków.
Robiłam ten dyplom dzień i noc, nie było się też bez dłuta w głowie, ale za to mogę powiedzieć, że poza faktycznym potem i łzami, krew również była.
Co to w ogóle jest? Są to płaskorzeźbione drzwi do biblioteczki (szafkę pomógł wykonać mi wuja).
Efekt końcowy jest w tzw. ścianie, którą również z pomocą bliskich zrobiłam i otapetowałam.
Na dyplom, poza nim samym, składały się:
*Ręcznie robiony projekt.
*Plansze 100x70 cm, musiały być zaprojektowane i cyfrowo wydrukowane.
*Prezentacja multimedialna
*Dokumentacja projektowa i fotograficzna każdego etapu.
Obrona składała się się z obrony własnej pracy i egzaminu teoretycznego z historii sztuki.
~
TECHNIKA: SNYCERKA W DREWNIE LIPOWYM
Nie jest to prosta technika, ale na pewno bardzo miękkie drewno, w którym łatwo się rzeźbi. Jest to od początku do końca mój własny projekt, a każdy liść jest przemyślany by równoważyć się z drugą stroną. Drzwi nie są one symetryczne, ponieważ w naturze nie ma dwóch takich samych płatków śniegu.
~
CZAS PRACY: OK. 10 MIESIĘCY, OK. 6 DNI W TYGODNIU PO CO NAJMNIEJ 8H.
Nie pracowałam w święta w grudniu, ale krótko mówiąc nie chodziłam w ogóle na lekcje by być w pracowni przez 6-10h. Bywało, że jadłam tam śniadanie, obiad i kolacje. Do tego przynosiłam kawę i mleko.
Brałam płaskorzeźby również do domu, a cały mój pokój tonął we wiórkach.
~
TYTUŁ: DRZWI DO KRAINY FANTAZJI
Drzwi do krainy mojej wyobraźni.
Drzwi do krainy książek.
Drzwi do Narni.
Drzwi do źródła mojej krainy fantazji.
~
Sytuacja Pandemii.
Nie było to proste kończyć dyplom w warunkach domowych, ale udało się. Rzeźbiłam przy biurku, a bejcowałam na budowie u wuja.
~
Jest to praca, dla której poświęciłam kilka miesiącu życia. Jak już to wszytsko wspominam chcę podziękować mojemu narzeczonemu, rodzinie i prowadzącemu dyplom.
~
Dziękuję, za przeczytanie i śmiało pytajcie o szczegóły.
Na zdjęciu tylko fragmęcik pracy.