Kocyk, książkę, jaśka, jakieś przekąski i picie, parasol, żeby mnie słońce nie raziło, a do koszyczka schowałbym jakąś uroczą dziewczynę.
Umiem strzelać palcami zaciskając dłoń w pięść bez końca, zwijać język w rurkę, ruszać uszami, chwycić się za żebra od drugiej strony, dać stopę za głowę i strzelać stopą lekko przekrzywiając ją w lewo.
Nie wiem ile z tego jest bardzo rzadkie, ale może coś się znajdzie xD
Chyba nie, ale miałem taką, której chciałem się za wszelką cenę pozbyć. Taka rozpadająca się małpka ze spojrzeniem szatana, miałem wrażenie, że chce mi zrobić krzywdę.
Zawsze jak ją spostrzegłem gdzieś na szafie, albo w rogu pokoju to patrzyła prosto na mnie.
Yhh, ciary.
W końcu mama nie dała się przekonać, żeby ją wywalić i mam ją do dziś XD
Na tą chwilę too raczej słuchanie muzyki, bo kupiłem sobie jakiś czas temu naprawdę bardzo porządne głośniki.
Spokojnie, sąsiedzi jeszcze nie byli... a lampy na ścianach cały czas się trzęsą xD
Nie, ale bardzo bym chciał się nauczyć, Jestem na to zbyt leniwy. Umiem gotować na tyle by przeżyć jakieś dwa tygodnie kiedy rodzice wymarzą sobie gdzieś jechać na wakacje xD
Szczerze, to mam nadzieje, że kiedyś obiekt moich zainteresowań pokaże mi kilka kuchennych sztuczek, co bym sobie mógł poradzić, ja jej w zamian pokażę jak naprawiać gniazdka i pstryczki światła XD
Na pewno nie są dla nich najlepsze, a w większości pewnie po prostu cierpią. To może odstraszać od takich miejsc i moja przyjaciółka faktycznie tak ma, żywcem jej do cyrku nie zaciągniesz. Ja raczej nie mam problemu pójść na taki spektakl, bo jednak jest to jakiegoś rodzaju sztuka.
No ale właśnie.
Zawsze pozostaje ten niesmak tych zwierząt.
Wygląda na to, ze o przyszłości i to o tych najgorszych rzeczach. Każdy ma na swój sposób ciężko, ale moja przeszłość mnie bardzo dotknęła.
Uwielbiam chodzić boso, nie wyobrażam sobie nosić kapci, ani skarpetek w domu, no chyba, że ktoś do mnie przychodzi no to oczywiste, ale tak to nie.
I mama ZAWSZE ma w kuchni czymś nakruszone i te drobinki przylepiają mi się do stóp.
Tak to jest irytujące.
Raczej nie, ale mam takie podwieszane do spodni kostki do gier i raczej rzadko bez nich gdzieś wychodzę.
Noo, można powiedzieć, że to mój taki talizman.
Może nie w tej chwili, bo ciągle pali mnie gardło,
ale oczywiście. To po prostu jest przyjemne xD
I śpiewam pod prysznicem, hehe.