"Jestem rozchwianym emocjonalnie typem..." Byłam kimś fajnym... Będę na pewno popełniać w życiu wiele błędów, których potem będę żałować... Cieszę się, gdy widzę uśmiech na twarzy drugiego człowieka... Lubię gdy ludzie mnie akceptują taką jaką jestem... Żałuję tych wszystkich nieporozumień...chciałbym to zmienić choć czasem nie umiem... Boję, że kiedyś w końcu popełnię samobójstwo... "Nie chcę, a jednak znowu to robię, chcę Cię przeprosić - dlatego przychodzę..." Chcę zapomnieć o tym co było i zacząć to jakoś od nowa... :( Marzę żeby nikogo w życiu nie skrzywdzić... <3 Kocham wszystkich - tak zwane miłosierdzie - pozdro xD Chciałabym żeby wszystkie blizny z mojego ciała zniknęły... Nienawidzę pizzy :D Mam gdzieś schowaną kasę ;) Słucham co mają do powiedzenia inni ludzie... Brakuje mi chłopaka :P Tęsknie za ludziami z polski xD *Śmieję się.... w sumie to prawie zawsze się śmieję o.O *Smutno mi... przeważnie zawsze xD Nie lubię gdy ktoś ocenia człowieka nie znając go... Zazdroszczę ludziom którzy mają dobry kontakt z rodzicami... Wiem, że nic nie wiem... Muszę się zmienić i schudnąć... Sądzę, żę odpisywanie na te pytanie było bez sensy xD POZDRO <3
Zaczynasz nagle rozumieć, że życie przecieka ci między palcami. Robisz dobrą minę do złej gry. Jakoś wiążesz koniec z końcem i na pozór wszystko jest w porządku. Ale momenty rozpaczy, czas, kiedy czujesz, że wszystko ci się wali, tkwią w tobie, mimo że nie pokazujesz tego na zewnątrz. Czujesz się zagubiony i zdajesz sobie z tego sprawę. Lecz wspaniale to ukrywasz. Tymczasem w głębi duszy jesteś przekonany, że musi być jakiś inny sposób życia, lepszy sposób patrzenia na świat, sposób, aby żyć pełnią życia. Czasem, przez przypadek, udaje ci się do niego dotrzeć. Dostajesz dobrą pracę, zakochujesz się, wygrywasz. I przez chwilę wszystko jest inne. Życie staje się bogatsze i jaśniejsze, a dzięki temu złe czasy i szarzyzna odchodzą w niepamięć. Doświadczenia zmieniają się i mówisz sobie: "OK, udało mi się. Teraz już będę szczęśliwy". Lecz i to rozwiewa się jak dym na wietrze. Pozostają ci tylko wspomnienia. Wspomnienia i niewyraźne przeczucie, że coś jest nie tak. Ale w życiu jest jeszcze głębszy poziom wrażliwości, tylko jakoś tego nie dostrzegasz. W końcu czujesz się odizolowany. Czujesz jak byś tkwił w kokonie odgradzającym cię od wspaniałych doświadczeń. Prześlizgujesz się po powierzchni życia. Znowu nie dajesz sobie rady. A potem nawet to niewyraźne przeczucie znika, a ty ponownie znajdujesz się w tej samej, dawnej rzeczywistości. Świat znowu jest obrzydliwy lub w najlepszym przypadku nudny. To emocjonalna huśtawka, a ty często jesteś na dnie, marząc o tym, by być na szczycie... Czytała bym se xD
Bóg... To właśnie dla niego żyjemy... Dla Jego chwały.. Pewnie teraz powstaje pytanie "jak to dla Jego chwały??" A tak to, że On nas stworzył abyśmy Go chwalili... !! Egoistyczne ?? - może trochę... ale wszyscy jesteśmy egoistami, tylko tego nie dostrzegamy ;)