Choć wiem, że jutro wstanę z tym nowym planem, Prawdopodobnie się będę śmiał, kochanie, Właśnie kochanie, kochania nie ma, Tyle lat a okazało się, że nie ma nieba, Na do widzenia usłyszałem: "Skurwysynie, egoisto, Przez swoje Ego zniszczyłeś wszystko.
Chcesz to szczaj mi na dywan, jeśli jesteś fanem chłosty Przestań za mną łazić jak ci Nazi za Elmo Choć nie jestem fanem golfa, chętnie spuszczę tobie wpierdol Kij ci w ryj ofermo, dzisiaj nazwę to omertą Pięćdziesiąty pierwszy stan świadomości w gaciach masz pełno, elo.