@Qui_Metit

☣⠀⠀⠀⠀⠀⠀ӍѦLԱӍ⠀⠀⠀⠀⠀⠀☣

Ask @Qui_Metit

Sort by:

LatestTop

Sentymentalna podróż.

Oh jaka dowolność.
Normalnie by mnie niezwykle cieszyła - uwielbiam rozważać zagadnienia na wielu płaszczyznach, jednak w tym przypadku jest inaczej.
Sentymentalność to najgorsze ścierwo jakie człowiek posiada.
Mógłbym je nazwać nawet gorzej ale pewnie komuś mój ostry język by nie przypadł do gustu. Pozostanę wiec przy słowie: ,,ścierwo”.
Pewnie się zastanawiacie dlaczego. Oh już śpieszę z odpowiedzią.
Największą ludzką słabością jest wspominanie. Zanurzanie się w świecie odległych zdarzeń, snów i wizji. Tym samym przestaje funkcjonować w rzeczywistości, która jest wynikiem jego ówczesnych decyzji. Woli korygować przeszłość w swojej głowie, ale przecież jej nie zmieni. Popada wiec w marazm.
Często nie potrafiąc się wyrwać z tego świata ,,gdyby tak…”.
Niech w tym przypadku ktoś mi powie, że sentymentalność nie jest gównem.
Lepiej skupić się na swoim obecnym życiu, a nie gnać za odległym niebytem w formie przeszłości.

View more

Mój mały promyczku.
Pamiętaj, że nawet gdy nadchodzą zimne noce mój ciepły oddech ogrzeje Twoje zmarznięte policzki i rozświetli najgłębszy mrok czający się w Twoim kruchym i zlęknionym sercu.
Nie zapominaj, że jestem tutaj by prowadzić Cię za rękę i odgarniać pnącza zwątpienia, które pokładają się na twoim umyślę.
Nie pozwolę by jakakolwiek kropla smutku upadła na twoją twarzyczkę. Ochronię cię przed wszelkim złem jakie Cię otacza. Niczym Mojżesz będę rozwierać przed Tobą wody.
Jedyne co chce w zamian to Twojego uśmiechu,
Twojego szczęścia,
które będzie napełniać mnie chęcią życia.
Zasługujesz na wszystko co najlepsze i postaram się to: wszystko dla Ciebie sprowadzić.

Related users

Piszesz ff?

Piszę,
Tylko nie na tym koncie. Tutaj zapisuje swoje przemyślenia i myśli. Głupio by było zawalać ten profil opowiadaniami.
Dodatkowo mam krótką przerwę od pisania bo muszę się skupić na swoim życiu prywatnym. Mam sporo spraw do załatwienia, a terminy mnie gonią. Jednakże miło mi, że ktoś się tym zainteresował.

+ 7 💬 messages

read all

Mam ochotę na ..........

Na nicość.
Chciałbym zatrzymać się na moment i pozwolić tym płochym minutom przelewać mi się przez palce.
Od dawna nie zaznałem wolnej chwili,
która umożliwiłaby mi patrzenie na niebo i zwyczajne trwanie.
Tęsknie za takim uczuciem odrętwienia i zapomnienia o tym ciągu przyczynowo skutkowym.
Chociaż może to już zwyczajnie domena tych czasów. Ciągły bieg ku celom i nie oglądanie się za siebie. Chyba urodziliśmy się wyłącznie do maratonów, które i tak na koniec dnia nie przynoszą oczekiwanej satysfakcji.
Bo ciągle jest mało...
Bo dalej może być lepiej...
A gdzie jest medal za ten wyścig? W śmierci? To takie przygnębiające.
Ja bym chciał, żeby było przynajmniej zadowalająco,
bym na moment się zatrzymać i chłonąć to piękno czy tę brzydotę.
Po prostu trwać
w słodkim otępieniu
w uroczym marazmie

Twoja spadająca gwiazda.

Właściwie czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad ,,spadającymi gwiazdami" w pierwotnej definicji?
Są to meteoryty, które w momencie przejścia w atmosferę zaczynają się rozpadać - kruszyć, zamieniając się w małe kamyczki, które w takim kształcie opadają na ziemie. Oczywiście zdarzają się też formy większe, które mogą wyrządzić szkodę i to bym chciał porozprawiać....
Coś co podziwiamy w przyciemnionym pokoju wypowiadając po cichu swoje płoche życzenia - może obrócić nas w nicość poprzez swoją jednorazową wizytę na ziemi.
Przypomina mi to coś...
Przypomina mi to pewien typ ludzi.
Takich, których widok napełnia nasze serca fascynacją, nadzieją. Całą rzeszą pozytywnych emocji.
Pod osłoną nocy życząc sobie by ta gwiazda pozostała w naszym zasięgu, by przyniosła nam urodzaj emocjonalny i wypełniła nasze życia sensem. Jednakże nie dostrzegamy tego, że sama się niszczy, a to zniszczenie prędzej czy później przejdzie na nas.
Może robi to nieświadomie, a może doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich destrukcyjnych zachowań, jedno jest pewne... prędzej czy później do nich dojdzie.
Pytanie czy uda Ci się uratować swój świat przed taką destrukcją?

View more

Miłego dnia

Czy wy również widzicie te wszystkie maski?
Ludzie przestają być szczerzy nawet ze sobą,
preferując swój zmyślony wyraz twarzy na zmyślonym płótnie pomalowanym odpowiednimi kolorami. Dana kolorystyka zwykle opiera się wokół ciepłych odcieni, miłych dla oka. Zapominając, że czasem ciemna barwa jest stosowniejsza od toksycznej żółci i czerwieni.
Chociaż dany problem nie jest czymś nowym, a ja sam przez swoje istnienie w społeczności zwyczajnie o nim zapominam.
Zwyczajnie nie skupiam się na tym kłamstwie, który zewsząd mnie zalewa niczym lawina nieporadnie skleconych fałszem słów.
Odwracam głowę kiedy po raz kolejny słyszę sklejkę: ,,będzie dobrze" od mojego znajomego, którego całkowicie nie interesują moje problemy czy też komplement od persony, która po chwili powie o mnie coś niepochlebnego swoim znajomym.
Dlaczego ludzie tak lubują się w fikcyjnym świecie stworzonym z licznych niteczek nieszczerości, które między sobą wymieniamy?
Naprawdę zdanie wszystkich dookoła jest tak ważne, żeby przybierać pozę kochanej duszyczki, by po chwili wylać wiadro swoich okropieństw?
Czy w tym świecie jest chociaż jedna osoba, która może spojrzeć i z pełnym przekonaniem uznać się za osobę prawą i szczerą?
Czasami to mnie uderza. Obraz świata w którym każdy udaje kogoś kim nie jest. Czyżbyśmy wszyscy byli społeczeństwem oszustów?

View more

Co tam?

Czuje się jak nic nieznacząca kukła targana przez powiewy wszystkich tych nikczemnych słów, obietnic i życzeń.
Czy moje uczucia są niczym dla każdego dla kogo oddam fragment siebie?
Tak bardzo się staram uraczyć ludzi ciepłem czy wsparciem na które zasługują, a ja jestem Nikim.
Jak gdybym był pyłkiem czy porannym powiewem.
A przecież.…
też istnieję.
Też czuję
i cierpię.
Dlaczego to tak bardzo boli?
Przecież to wszystko nic nie znaczy dla całej tej gawiedzi. Robię wszystko by żyć, a umieram każdego dnia.
Sam się zabijam każdym ciepłym uśmiechem, każdym komplementem i całym oddaniem. Jestem potrzebny jak chłód bryzy w upalne dni ale równie niepotrzebny jak bezdomny kundel.
Staje się Nicością, pustym naczyniem.
Może faktycznie mnie nie ma. Te wszystkie emocje żyją jedynie we mnie, a ja usilnie staram się udowodnić swoje jestestwo. Tylko po co tyle o to walczę….
To już jest przegrana sprawa.
Ja jestem przegrany.
Ja - Nicość

View more

+ 3 💬 messages

read all

Zimno czy ciepło?

Oh moje słodkie promyczki,
tęsknię za mim piedestałem.
Chciałbym wrócić i znów napełniać
wasze serca nadzieją i zrozumieniem,
które płynie z moich słów.
Dlatego proszę wróćcie do mnie
moje kochane duszyczki i usiądźcie wygodnie.
Wczytajcie się w moje płoche sformułowania
i trwajmy w tym uczuciu na wieki.
________________________________________________
To czas nadejścia, to czas pokazu.
Zaśpiewajcie to ze mną,
wszyscy ruszajmy.

Zdj

Jedyne co mogę to dodać obraz z anime, chce podtrzymywać moją anonimowość.
Pewnie kogoś zaciekawi dlaczego wybrałem akurat to pytanie. Odpowiedź jest banalna.
Nie mam ciekawych pytań - jakieś ogólniki, pytania o ludzi którzy mnie nie obchodzą albo literalnie idiotyczne zapytania;
a jestem tylko człowiekiem i w sumie byłem ciekawy czy coś jest tutaj ciekawego. Czasem mam ochotę tu wrócić i rozpocząć jakąś burzę.
ahh....

+ 1 💬 message

read all

Masz jakieś piercingi?

Mam go aż za dużo.
Dzisiaj zaliczałem lektoraty na studiach. Poszło gładko. Tylko, że babka, która mnie egzaminowała po całej zabawie chciała ze mną pogadać. Dla podkreślenia piękna tej dyskusji pokaże to w formie dialogu.
-Mam do Pana prywatne pytanie,
-Niech będzie, słucham.
-Dlaczego Pan się tak okalecza?! Jest Pan taki przystojny.
-Chodzi o kolczyki i tatuaże?
-Tak.
- Bo dzięki nim mam wyższą samoocenę i pomaga mi to zaakceptować swój wygląd. Bez tego bym się nie odzywał w ogóle.
-Aha, mogę to zaakceptować.
Koniec.
To tyle jeśli chodzi o kolczyki.

Na co teraz czekasz?

Sam nie jestem pewny.
Muszę przyznać, że zawiodłem się na sobie.
Starałem się uciec od swojego dotychczasowego życia. Zmienić wszystko dookoła siebie by zapomnieć o cierpieniu, które pożera moją duszę.
Z początku wydawało mi się, że się udało tylko, że przez to opanowały mnie nowe lęki, nowy ból.
Staram się z nim uporać ale przez to poddaje mu się tylko bardziej jakby oplatały mnie pnącza, które z każdym moim ruchem zaciskają się mocniej, powoli mnie zabijając
Czekam na ułaskawienie z tej pułapki.
Z życia, które nie przynosi mi satysfakcji.
Błagam.

Czemu nie odp na pyt?

A na co mam właściwie odpowiadać?
Czuję się zbrukany tymi pytaniami, które dostaje. Jestem dużo więcej wart niż jakieś tandetne gówno wysłane do każdego.
Szczerze oczekiwałem od ludzi jakieś próby kreatywnego myślenia, zagajeń o życiu czy jakieś otwartej dyskusji.
Zawiodłem się!

dawno temu zastanawiało mnie, czy można nosić różaniec na szyi. w końcu jest idealny do przełożenia przez głowę.. dlaczego go nosisz?

Zależy w jakiej kulturze.
W Polsce raczej ktoś może na Ciebie spojrzeć z obrazą. Bo u nas jest to obrazoburcze.
Nigdy tego za bardzo nie rozumiałem. Bo różaniec możesz nosić na nadgarstku a na szyi już nie.
Idiotyzm.

Next

Language: English