🌿 Jak się czujesz po pierwszym dniu szkoły? 🌿
Teraz po całym tygodniu szkoły mogę się wypowiedzieć na ten temat.
Zmieniłam klasę, ale znalam tam juz 3 osoby, wiec nie byłam tak całkiem samotna. Na początku bardzo sie sie stresowalam, tymi nowymi ludźmi, tym ze maja nade mna przewagę bo juz sie znają rok itp. Nowi nauczyciele tez byli dla mnie wyzwaniem. Na tydzień przed rozpoczecirm roku szkolnego zrobiłam sobie plan co robić w szkole jak sie zachowywać itp. Takie planowanie to głupota, szybko sie o tym przekonałam. Żaden z moich planów nie wypalił. Nie możemy zaplanować sobie zycia, jednak mimo wszystko. Teraz juz tylko się cieszę, ze mam ten pierwszy tydzień za soba i mniej więcej wiem na czym stoje.
Dziś osiągnęłam cos czego nie udało mi sie przywrócić od czasów gimnazjum. Taki wewnętrzny spokój i zgode ze światem. Opisywałam to uczucie w odpowiedziach sprzed dwóch lat. Jestem teraz taka szczęśliwa i dumna z siebie. Szkola przestała byc taka straszna i całkiem nieźle sobie radze. Nie wiedziałam, że cos takiego może mnie wogole spotkać w liceum - miejscu wszechobecnego stresu i pośpiechu. Tym bardziej ze tamten rok byl najgorszym okresem w moim życiu. Byle tylko przetrwać jeszcze te dwa lata i oby nic nie zniszczyło mojego dobrego humoru.
Zmieniłam klasę, ale znalam tam juz 3 osoby, wiec nie byłam tak całkiem samotna. Na początku bardzo sie sie stresowalam, tymi nowymi ludźmi, tym ze maja nade mna przewagę bo juz sie znają rok itp. Nowi nauczyciele tez byli dla mnie wyzwaniem. Na tydzień przed rozpoczecirm roku szkolnego zrobiłam sobie plan co robić w szkole jak sie zachowywać itp. Takie planowanie to głupota, szybko sie o tym przekonałam. Żaden z moich planów nie wypalił. Nie możemy zaplanować sobie zycia, jednak mimo wszystko. Teraz juz tylko się cieszę, ze mam ten pierwszy tydzień za soba i mniej więcej wiem na czym stoje.
Dziś osiągnęłam cos czego nie udało mi sie przywrócić od czasów gimnazjum. Taki wewnętrzny spokój i zgode ze światem. Opisywałam to uczucie w odpowiedziach sprzed dwóch lat. Jestem teraz taka szczęśliwa i dumna z siebie. Szkola przestała byc taka straszna i całkiem nieźle sobie radze. Nie wiedziałam, że cos takiego może mnie wogole spotkać w liceum - miejscu wszechobecnego stresu i pośpiechu. Tym bardziej ze tamten rok byl najgorszym okresem w moim życiu. Byle tylko przetrwać jeszcze te dwa lata i oby nic nie zniszczyło mojego dobrego humoru.