Czy w przypadku, gdy autorem danego dzieła jest jeden z Twoich ulubionych twórców, to czy trudno Ci odnaleźć w tym dziele wady czy może wręcz przeciwnie: podchodzisz do takiego dzieła bardziej krytycznie, niż zwykle?
Jestem typowym hejterem, więc widzę wady wszędzie i we wszystkim, ale po prostu jeśli coś lubię, to mi tak nie przeszkadzają, bo nie są to te, które mnie jakoś szczególnie drażnią (jak np. tsundere wpadająca na bohatera i waląca go po twarzy bo śmiał zobaczyć jej majtki), a czasem nawet poprawiają zabawę (jak QUALITY animacja).
Co jest trochę bolesne, bo ciężko mówić dlaczego coś lubię, a jeszcze trudniej polecać, gdy jest brzydkie i przegadane, jak moje ukochane Gifuu Doudou.
Gdy lubię czyjąś twórczość to znaczy, że aktywnie jej poszukuję, bo podobające mi się cechy w niej przeważają, nawet gdy większości społeczeństwa i krytykom nie odpowiadają, jak na przykład grindowanie w jRPGach. Oczywiście widzę takie wady, nawet się z nich śmieję, jak że wszyscy główni bohaterowie Hary wyglądają jak Kenshiro, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Co jest trochę bolesne, bo ciężko mówić dlaczego coś lubię, a jeszcze trudniej polecać, gdy jest brzydkie i przegadane, jak moje ukochane Gifuu Doudou.
Gdy lubię czyjąś twórczość to znaczy, że aktywnie jej poszukuję, bo podobające mi się cechy w niej przeważają, nawet gdy większości społeczeństwa i krytykom nie odpowiadają, jak na przykład grindowanie w jRPGach. Oczywiście widzę takie wady, nawet się z nich śmieję, jak że wszyscy główni bohaterowie Hary wyglądają jak Kenshiro, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.