Wszystko w porządu? :)
Nie. Nic nie jest w porządku. Nie mam na nic siły i jeszcze zły tydzień. W środę było jeszcze dobrze, ale później... Masakra. Nawet nie chce mi się o tym pisać, bo nie jest to warte jakiegokolwiek pisania o tym. Po prostu za dużo nadziei i tyle. Chciałabym zniknąć na jakiś czas, żeby mnie nie było. A gdybym wróciła byłoby już dobrze, ale to nie możliwe. Tak naprawdę to ja sobie za dużo wyobrażałam. To moja wina, że jestem w takim stanie, w jakim jestem. ;/